1. Układ (IV)


    Data: 26.06.2024, Kategorie: BDSM Brutalny sex Anal Autor: kilgore_trout

    ... drodze.
    
    Marcin czuł jak serce podchodzi mu do gardła. On omal nie… Kurwa, gdyby Iza akurat nie popatrzyła na drogę to mogło skończyć się tragedią. Jakaś kobieta, pewnie matka dzieciaka coś do niego krzyczała i wygrażała mu pięścią. Ruszył, chcąc jak najszybciej zniknąć stamtąd. Po tym jak przejechali jakieś dwa kilometry zatrzymał się i zjechał na pobocze. Ukrył twarz w dłoniach próbując się uspokoić, czuł jak po plecach spływa mu pot. Podniósł na chwilę wzrok i zobaczył, że Iza przygląda mu się z niepokojem. Nie może pokazać jej słabości, nawet w takiej chwili. Kurwa, ten układ miał być dla jego przyjemności, a nie miał być źródłem dodatkowych nerwów.
    
    – Było blisko co? – powiedział beztroskim tonem. – No nic, czas wracać do domu. A po drodze pomożesz mi się odstresować – dodał znacząco wskazując swój rozporek.
    
    – Ale... droga.
    
    Nie dał jej dokończyć, jego ręce zacisnęły się naokoło jej szyi.
    
    – Nie zapominaj – powiedział twardo – kto tu podejmuje decyzje. Poza tym – dodał już normalnym tonem – będą patrzył na drogę, nic się nie stanie. Zresztą sama wcześniej to zaproponowałaś.
    
    Widział, że chciała zaprotestować, ale, ku jego zadowoleniu, zrezygnowała z tego, po prostu rozpięła rozporek od jego spodni i zaczęła go zaspokajać. Robiła to już tyle razy, że doskonale wiedziała co mu się podoba. Nie spieszyła się, powoli pieściła jego jądra, najpierw dłonią, a potem swoimi ustami. On tymczasem zaczął jechać, tym razem starając się zwracać uwagę na to co dzieje się ...
    ... na drodze i w jej pobliżu. Wszystko szło dobrze, Iza już zajmowała się jego penisem na poważnie, w regularnym tempie unosząc i podnosząc głowę. Wtem zobaczył policjanta machającego lizakiem.
    
    – Kurwa jebana mać!
    
    Zwolnił, w tym czasie Iza podniosła się znad jego krocza i wyprostowała się.
    
    – Myślisz, że widzieli? – spytała z niepokojem.
    
    – Mam nadzieję, że nie – odpowiedział wzruszając ramionami.
    
    Gdy zjechali na pobocze, Marcin uchylił szybę.
    
    – Dzień dobry, panie oficerze. W czym problem?
    
    Okazało się, że problem leżał we tym, że Marcin jechał o trzydzieści kilometrów na godzinę za szybko. Iza czuła podczas całej tej sytuacji duży niepokój, spowodowany samą obecnością policji. Choć w tej sytuacji raczej nie była bezpośrednio zagrożona, bo najwyraźniej nie zauważyli tego co robiła wcześniej, to nawet człowiek, który nigdy nie miał żadnych nieprzyjemnych przejść ze stróżami prawa czuje się w kontakcie z nimi niekomfortowo, a Iza miała kilka niezbyt miłych wspomnień związanych z policyjnym mundurem. Oni się nią jednak specjalnie nie interesowali, nawet jej tatuaże nie przykuły ich uwagi. Dziwne, nie żeby jej to przeszkadzało, ale było to raczej niespotykane. Może, tak jak ona, byli zmęczeni?
    
    – Dwieście złotych, ech cholera – Marcin nie wyglądał na zbyt przejętego mandatem, ale i nie kazał Izie wrócić do przerwanego zadania – ciekawe ile jest za seks w samochodzie podczas jazdy?
    
    Iza omal nie wyrwała się z odpowiedzią, jednak w ostatniej chwili ugryzła się w ...