1. Układ (IV)


    Data: 26.06.2024, Kategorie: BDSM Brutalny sex Anal Autor: kilgore_trout

    ... doświadczenia jakie zdążyła już posiąść momentami lekko dławiła się jego członkiem, gdyż Marcin podniecony rozmową z Nadią raz wykonywał pchnięcia łagodne, a raz bardzo głębokie, co sprawiało, że nie była w stanie ustabilizować rytmu. Na całe szczęście była pewna, że tym razem nie będzie się powstrzymywał, więc jakoś znosiła tę niedogodność. Nie słyszała jego ostatnich słów, bo skupiała się na tym by nie zadławić się jego kutasem, ale domyślała się ich treści. W końcu o czym mógł mówić? O tym, że kochali się coraz szybciej, może o tym, że chwytał piersi Nadii, o tym, że byli coraz bliżej... Tok jej myśli przerwało wyjątkowo gwałtowne pchnięcie Marcina, wbił się głęboko w jej usta, musiała bardzo się postarać by nie zanieść się kaszlem. On nie zwracał uwagi na jej kłopoty i powiedział, a raczej wykrzyczał:
    
    – Zróbmy to razem!
    
    Iza wiedziała co zaraz nastąpi, więc gdy tylko miała taką możliwość, wzięła głęboki oddech. Tylko tyle zdążyła zrobić nim cały jego członek znów znalazł się w jej ustach. Niemal natychmiast z głośnym jękiem zaczął pompować w jej gardło spermę, wzmacniając jeszcze ucisk na jej głowie, starała się rozprowadzać ją językiem, jednak i tak część wpadła bezpośrednio do jej przełyku. Gdy wreszcie ją uwolnił musiała bardzo się postarać, by jego nasienie, którego większość wciąż znajdowała się w jej ustach nie spadło na ziemię. Wiedziała, że, gdyby tak się stało Marcin kazałby jej zlizać je z tej brudnej podłogi. I co najgorsze wiedziała, że by to zrobiła. Na ...
    ... szczęście nie została do tego zmuszona, podniosła na niego załzawione oczy, które na moment opuściła starając się utrzymać jego spermę w ustach. Uśmiechnął się i powiedział do słuchawki:
    
    – To było cudowne! Musimy to wkrótce powtórzyć, ale już na żywo! Pa kochanie!
    
    Spojrzał na Izę i spokojnie powiedział:
    
    – Połknij.
    
    Iza bez zwłoki wykonała polecenie, musiała przełykać dwa razy, tyle nasienia Marcina wciąż znajdowało się w jej ustach.
    
    – Grzeczna dziewczynka – powiedział i pogłaskał ją po włosach.
    
    Iza odpowiedziała mu uśmiechem, zreflektowała się dopiero po chwili. Kurwa! Czy już zupełnie straciła nad sobą kontrolę?
    
    – Wstań – zrobiła tak jak kazał. – Podnieciło cię to prawda? To, że rozmawiam z Nadią, gdy robisz mi laskę?
    
    – Nie – skłamała unikając jego wzroku.
    
    – Doprawdy? – oczywiście jej nie uwierzył. Była głupia, że próbowała go oszukać. Chwycił ją za brodę i zmusił do spojrzenia na siebie, miała wrażenie, że czyta jej w myślach. – A więc, gdybym teraz sięgnął do twoich majtek to nie poczułbym ani trochę wilgoci, tak?
    
    Bardzo chciała spuścić wzrok, by uniknąć tych świdrujących ją oczu, ale on jej to uniemożliwił.
    
    – Poczułbyś – odpowiedziała cicho.
    
    – Słucham? Mów głośniej! – zażądał.
    
    – Ja... jestem wilgotna. Podnieciło mnie to, że… – jąkała się jak nastolatka przyłapana przez rodziców na paleniu papierosów – że rozmawiasz z Nadią, gdy... – urwała zawstydzona.
    
    – Gdy co? – naciskał.
    
    – Gdy robię ci laskę.
    
    – No widzisz. Ale to znaczy, ...
«12...456...47»