Układ (IV)
Data: 26.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Anal
Autor: kilgore_trout
... razu przejść do rzeczy. Zanurzyła palce wewnątrz siebie, jednocześnie drugą ręką pieszcząc swoje piersi. Zamknęła oczy i zaczęła sobie przypominać wydarzenia dzisiejszego poranka. Głośno jęknęła. Nie miała nawet zamiaru udawać przed sobą, że się jej to nie podobało. Przypomniała sobie to jak Marcin rozmawiał z Nadią, a potem jak jej przyjaciółka jęczała do słuchawki. Osiągnęła apogeum podniecenia, pieprzyła się (tak, to odpowiednie określenie) już trzema palcami. W ostatniej chwili, moment przed nieuchronnie nadciągającym orgazmem, otworzyła oczy i jęknęła „Marcin”. Zaraz po tym wydała z siebie głośny okrzyk, a blask przyjemności przyćmił wszystkie jej myśli. Nie wiedziała jak długo trwała ta chwila zapomnienia, ale jeszcze przez kilkadziesiąt sekund starała się złapać oddech, kurczowo trzymając się muszli klozetowej. Gdy jej się to udało błyskawicznie zerwała się na nogi i spojrzała, która godzina. „Kurwa, kurwa, kurwa” pomyślała „przerwa kończy się za dwie minuty zaraz wpadną tu faceci, chcący się wypróżnić przed jej końcem”. Nigdy w życiu się tak szybko się nie ubierała, zajęło jej to chyba dziesięć sekund. Ostrożnie opuściła kabinę, nie umyła rąk tylko od razu otworzyła drzwi do łazienki. Wydawało jej się, że nikogo nie ma w pobliżu, więc westchnęła z ulgą. Przedwcześnie.
– Co ty tam robiłaś, Iza? – usłyszała zza pleców głos Alicji.
„Kurwa” zaklęła w myślach. Alicja to była miła i uczynna dziewczyna (przynajmniej taki wniosek wysnuła na podstawie sporadycznych ...
... kontaktów jakie ze sobą miały), ale strasznie wścibska. W zasadzie mogłaby i może nawet powinna kazać jej wypierdalać, jednak musiała się nieźle namęczyć, żeby dostać tę pracę (no cóż, w niewielu miejscach wytatuowana twarz stanowi atut) i nie uśmiechał jej się powrót do sortowania listów, a takie zachowanie mogłoby do tego doprowadzić. Zmusiła się więc do uśmiechu i odpowiedziała:
– Łazienka dziewcząt była zajęta, więc skoczyłam na moment do chłopaków – kłamstwo może niezbyt wyrafinowane, ale raczej wiarygodne.
Alicja zamilkła na chwilę, ale chyba to kupiła, bo zaczęła gadać o pracy. Iza rozluźniła się, jednak w pewnym momencie współpracowniczka dziwnie na nią popatrzyła i zapytała się:
– Co ty masz na szyi?
Iza któryś już raz tego dnia zaklęła w myślach. Zapomniała ściągnąć tej pierdolonej obroży. Po co ją w ogóle zakładała? Idiotka, idiotka. Zrobiło jej się gorąco, zaczęła rozpaczliwie szukać jakiegoś sensownego wytłumaczenia, w końcu palnęła:
– Przegrałam zakład!
– Co? – mrugnęła oczami Alicja.
– Przegrałam zakład – powtórzyła Iza – założyłam się z kolegą, że... nie da rady wypić całego kufla piwa za jednym zamachem.
Alicja przyglądała jej się przez moment z uwagą. No cóż, mogła wymyślić coś lepszego, jednak po chwili dziewczyna rozpromieniła się i powiedziała:
– OK, tylko lepiej to zakryj, żeby nikt zauważył.
Tym razem Iza naprawdę mogła się odprężyć.
Marcin co chwilę zerkał na komórkę oczekując na nadejście filmiku nagranego przez Izę. ...