1. Chory układ.


    Data: 09.07.2024, Autor: Sledzik985

    ... co to by było? – Jego pytania coraz bardziej mnie ciekawiły, ale stwierdziłem że jutro się wszystkiego dowiem.
    
    - Raczej tak… Chyba że karze mi kogoś zabić, wtedy odmówię.. – Zażartowałem, ale on chyba to na serio wziął.
    
    - Nawet jeśli karze Ci kogoś zabić, masz to zrobić. Spokojnie, nie pójdziesz do paki. Gwarantuję Ci to. – Tak się uśmiechnął przy powiedzeniu tego że aż się przeraziłem… Co jutro będzie się działo? To pytanie nurtowało mnie cały wieczór.
    
    - A! Bym zapomniał. Tu masz platynową kartę, Kono ma taką samą, ale lepiej będzie jeśli Ty będziesz płacić. Debet wynosi około 800 tys miesięcznie więc nie masz się co martwić o to że przesadzisz. Zresztą… Mam dla Ciebie małą radę, zachowuj się przy niej naturalnie i bądź w miarę delikatny. – Właściwie to nie mam pojęcia co on właśnie powiedział. Totalnie tego nie rozumiałem, ale słowo się rzekło.
    
    - To wszystko? Mogę już iść? – Byłem już wykończony, i chciałem wrócić jak najszybciej do domu.
    
    - Tak. Tylko uważaj na jej znajomych… To nie jest najlepsze towarzystwo, gdy będziesz widział że się z nimi spotyka, możesz tylko wtedy odmówić. Rozumiemy się?
    
    - Tak. Tak. Dobranoc. – Pożegnałem się i wsiadłem do samochodu, rozmyślając o jutrzejszym dniu.
    
    Dojechaliśmy po kolejnej godzinie. Było już późno, a ja zapomniałem się zapytać dlaczego tylko ja byłem w całym domu na rzekomym przyjęciu. Stwierdziłem że nie ma co nad tym się zastanawiać, jakoś mi ot nie przeszkadzało.
    
    Przyjechaliśmy, od razu się przebrałem ...
    ... i zignorowałem pytania jak było. Chciałem się położyć. Jutro ostatni dzień wolnego, a muszę go spędzić z córką pana Ursie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że tak będzie wyglądać większość moich dni.
    
    *********************************************************************************
    
    Nastał długo wyczekiwany, a może wcale nie wyczekiwany dzień. Spotkanie z tą całą Kono.
    
    Nie miałem zamiaru zakładać znów garnituru, ale ubrałem się w miarę elegancko. Przecież to córka samego pana Ursie… Zapomniałem już prawie o tym wszystkim co się wydarzyło 8 lat temu. Nie miałem mu tego jakoś za złe, raczej czułem żal że mnie pozostawili przy życiu z całym tym ciężarem.
    
    Miałem zamiar sprawdzić ta całą Kano. Nikt oprócz mnie nie wiedział że nie byłem biologicznym synem rodziny która umarła, więc nasz status był podobny. Również wiek, byliśmy nawet z tego samego miesiąca. Ale miałem zamiar okazywać jej szacunek, i dać jej do zrozumienia że jestem jej niewolnikiem. Przy czym byłem pewien że przekonam się na czym będzie polegać moja robota.
    
    Podczas doboru ciuchów poprosiłem siostrę, która była mocno wkurzona że będę robić za niewolnika jakiejś innej dziewczynie niż ona. No cóż, to już nie była moja wina. Po ubraniu wziąłem kartę którą dostałem od jej ojca, i wsiadłem do samochodu. Jechaliśmy na stację, prawdopodobnie dlatego że była w centrum, a także dlatego że obok niej były ekskluzywne sklepy. Ten drugi powód wydaje mi się bardziej prawdopodobny. Po dojechaniu wysiadłem, i zobaczyłem ...
«12...4567»