Żniwna dziewczyna
Data: 19.07.2024,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Dreshganor
... ponad przeciętne wyszkolenie pływackie i mogłem ewentualny pościg przegrać. Chyba się nie myliłem, bo blondynka w wodzie nabrała rezonu i zachowaniem próbowała mnie prowokować do zabawy w „goń mnie” lub czegoś w tym rodzaju.
- Nie ze mną te numery – pomyślałem, dumny z refleksu, jakim się właśnie wykazałem.
Podszedłem do spodenek. Z kieszeni wyjąłem pastę i szczoteczkę. Odwróciłem się w kierunku blondynki.
- Teraz jak już jesteśmy sobie przedstawieni, droga Ojuż, nie ma się czego krępować – odrzuciłem liścia i wszedłem na głębszą wodę. Uznałem, że już wszystko, co trzeba było powiedzieć, zostało powiedziane. Dziewczyna nie przerwała gry. Jedynie co, to chyba przyjęła postawę „nie jestem taka łatwa”. Pozostało zatem podjąć dalszą grę do znanego już zakończenia. Odwróciłem się tyłkiem i zacząłem myć zęby.
- Czy masz jakiś plan, jak będziemy spać. – dobiegło mnie pytanie zadane dość kąśliwym tonem.
- Nago – odpowiedziałem, nie odwracając się.
Myjąc zęby, dyskretnie zerkałem w kierunku zanurzonej dziewczyny, prezentując jednocześnie swoje pośladki. Nie rozumiem, na czym to polega, ale z rozmów z kobietami, z którymi miałem pewne okoliczności, wynikało, że najbardziej atrakcyjną częścią męskiego ciała, są pośladki. Zrozumiałe jest, że damskie pupy są atrakcją dla samców, bo szerokość bioder, wielkość miednicy, komfort dla ewentualnego potomstwa itd... Za diabła nie wiem, o co chodziło naturze i ewolucji w tym przypadku. Osobiście sprawę wzbudzania ...
... zainteresowania u kobiet przez pokazywanie własnej dupy, traktuję jako rzecz mało honorową, jednak z powodu wielokrotnie potwierdzonej skuteczności metody, prężyłem tyłek, kontrolując dyskretnie, czy działa to również w przypadku tej samicy. Chyba działało, bo co pewien czas czułem, że moje tyły przykuwają uwagę białej głowy.
- Skąd tyle pewności u ciebie? - zapytała z przekąsem.
- Droga Ojuż. Ale lepiej Zosieńko – zagaiłem, nawiązując do śpiewów podczas obrony pola przed intruzami.
- A więc, droga Zosieńko. Pomimo mojej wskazówki, pływasz właśnie w kostiumie, który chyba jest – pardon – był jedyną suchą rzeczą, w której mogłabyś spać nienago. Brnąłem do przodu, nie zbaczając z drogi do celu. Zapadła chwila ciszy.
- Zosieńka? - Podoba mi się – odpowiedziała bezradnie, zdając sobie sprawę, że przegrała tę rundę słownych przepychanek. Najwyraźniej nie zamierzała mi się przedstawić, z czym czułem się trochę głupio.
- Myślałam, że dżentelmen w takiej sytuacji pomoże kobiecie i użyczy swoich suchych rzeczy, żeby kobieta nie musiała spać nago – próbowała kontratakować.
- A więc dobrze. To ja będę nago. Gumki masz? – postanowiłem atakować i nie brać jeńców.
- A po co ci gumki ?!? – odpaliła z szyderstwem w głosie, grając dalej w grę „nie jestem taka łatwa”
- Jeżeli mam spać obok kobiety całkiem nagi, to jako dżentelmen chciałbym być w cokolwiek ubrany.
- A ty nie masz ? – starała się nie spuszczać z tonu.
- A czy to ja wsiadam facetowi do kajaka ? - rozbawiony tą ...