1. Arystokrata (VI)


    Data: 21.07.2024, Kategorie: niewolnik, namiętność, BDSM wykorzystanie, Autor: violett

    ... swoją niechęć do pełnego buty mężczyzny, odwróciła się w stronę korytarza, którym właśnie w tym momencie był prowadzony przez dwóch strażników Kaj. Szedł ze spuszczoną głową, boso, ubrany jedynie w czarne obcisłe jeansy, ze skutymi z tyłu rękoma i szeroką skórzaną obrożą na szyi. Gwałtownie wypuściła powietrze, poczuła, jakby ktoś ją uderzył w głowę. Paul, widząc jej reakcję, rzucił okiem na niewolnika, a potem na Martę. Wymienili się szybkim porozumiewawczym spojrzeniem.
    
    – Chyba nie masz do mnie pretensji, że zatrudniłem twojego dyrektora?! – Kanter wyglądał na przejętego, źle interpretując jej zachowanie.
    
    – To nie jest już mój dyrektor – zaakcentowała ostatnie słowa, siląc się na beztroskę w głosie.– Zapomniałeś? Wcześniej go zwolniłam…
    
    Na hali przez chwilę rozległa się wrzawa. Nie trudno było się domyśleć, że spowodowało ją wprowadzenie na podium Kaja oraz słowa Martina, nie wiedzieć czemu osobiście rozpoczynającego prezentację.
    
    – Mam zaszczyt zaprosić państwa do licytacji ostatniego, dwudziestego drugiego niewolnika. – Zarządca odnalazł ją wzrokiem. – Z uwagi na podniosłą atmosferę dzisiejszego popołudnia, a także w podziękowaniu za tak liczne przybycie na inaugurację sezonu, panna Marta Rays, debiutująca w roli gospodyni na tak ważnej dla nas wszystkich imprezie, postanowiła dodatkowo wystawić własnego niewolnika!
    
    Jeden rzut oka na Martina, wskazującego dłonią Martę, wystarczył, żeby zorientowała się, że celowo skierował uwagę wszystkich zebranych na ...
    ... nią. Nie spuszczając z niego oczu emanujących zimną wściekłością, podziękowała za owacje na stojąco, wznosząc toast kieliszkiem szampana podanym przez Paula Sterna. Kiedy gwar ucichł, ponownie dotarł do niej drżący głos Martina.
    
    – …niewolnik dla przyjemności, wykształcony, o niebagatelnej urodzie i rzadko spotykanych u ludzi z południa starego kontynentu jasnych włosach… – w chaosie kłębiących się w głowie myśli, docierały do niej urywki słów zarządcy – … trenowany jako niewolnik… z bogatym wnętrzem… dla przyjemności i… – ta prezentacja trwała wieczność, mówił to wszystko specjalnie, aby ją ukarać – …inteligentny i wierny… oddany właścicielowi duszą i ciałem… Proszę państwa najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, komu służył do tej pory!
    
    – Polecasz go? – zapytał Maks, wyrywając ją z otępienia. Zignorowała pytanie. Widziała, jak wlepiał ślepia w Kaja, odkąd tylko go ujrzał; prawie że zaczął się ślinić na sam widok niewolnego.
    
    – Oczywiście, że poleca, to jej najlepszy niewolnik – szybko odpowiedział za nią Paul, poufale klepiąc po ramieniu swego nowego pracodawcę. – I to bardzo osobistej przyjemności!
    
    Ochłonęła na tyle, aby posłać mężczyźnie mordercze spojrzenie, które zgodnie z oczekiwaniem wychwycił Kanter. Jednocześnie była pełna podziwu dla Paula, nawet ona nie umiałaby lepiej kłamać.
    
    – Panno Rays, posiadam już twojego dyrektora i tak sobie pomyślałem, dlaczego nie sprawić sobie jeszcze twojego osobistego niewolnika? – Chciał być zabawny, więc wbrew sobie ...
«12...101112...15»