Złe miłego początki
Data: 17.08.2024,
Kategorie:
Nastolatki
wakacje,
Incest
pieszczoty,
Autor: darjim
... do jej piersi. Już wcześniej zauważyłem, że stały się one, jakby nieco twardsze. Całowałem je. Mu stałem delikatnie wargami i dotykałem sutek czubkiem swojego języka. Jakież one wydawały mi się słodkie. Miałem na wargach prawdziwy miód, prawdziwą słodycz, dużo słodszą od najsłodszej. Niebiańską.
Tak to widziałem i tak to czułem każdą komórką swojego ciała.
Opadliśmy na łóżko nadal obejmując się i całując.
– O czym myślisz? - spytała mnie Bettina.
– Nie wiem. Naprawdę nie wiem – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Nic bowiem w tej chwili nie wiedziałem. Wszystko się we mnie gotowało, wrzało i kotłowało. Sam byłem niczym kocioł czarownicy albo diabła. W głowie miałem cudowny mętlik.
Patrzyłem w oczy Bettiny. Zobaczyłem w nich ogniki. Takie same błyszczały w moich.
– Chciałbym... – tu zabrakło mi słów.
Sam nie wiedziałem, czego chciałbym. Pójść dalej albo zatrzymać się na tym cudownym momencie? Pójść dalej, ale nie za daleko, aby nie spłoszyć tej chwili.
– Chciałbym...
– Co?
-Chciałbym zobaczyć cię nago, całkiem nago – wykrztusiłem wreszcie po wielkim boju, który się we mnie rozgrywał.
Jakby w tej chwili zatrzymał się czas. Jakby zawisł w próżni. Sekundy oczekiwania z wielkim hukiem spadały z zegara. Każda z nich, to jedno uderzenie serca.
– Nie wiem. Może nie powinniśmy?
Odgłos spadających sekund był wręcz nie do wytrzymania. Patrzyłem prosto w oczy Bettiny.
– Nie wiem.
– A chcesz?
- Bardzo chcę.
Bettina wstała i ściągnęła ...
... spodnie piżamy. Tutaj się zatrzymała i przez kilka sekund stała bez ruchu patrząc na mnie uważnie.
Po tych kilku sekundach, które ciągnęły się w nieskończoność, szybko położyła się tuż obok mnie i spojrzała wyczekująco. Teraz moja kolej, więc podniosłem się i pospiesznie ściągnąłem swój dół piżamy. Moje bokserki były dość obcisłe, więc moje podniecenie było doskonale widoczne.
Przytuliliśmy się do siebie mocno i złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku. Przywarliśmy mocno do siebie. Tworzyliśmy jedną całość. Pieściliśmy się delikatnie oraz z wyczuciem. Nasze dłonie wędrowały wzdłuż i wszerz, omijając jednak miejsca skryte pod bielizną.
Kolejny krok.
Oto nastąpił kolejny krok.. Skoro zrobiliśmy już pierwszy, to nie mogliśmy zatrzymać się nagle i niespodziewanie.
Chociaż wszystko było przecież możliwe, to oboje jednak nie stchórzyliśmy.
A to już było coś!
Jeszcze nie tak do końca, ale jednak...
Musiało mi wystarczyć na razie tyle. Nie traciłem jednak nadziei, że zobaczę Bettinę taką, jaką widziałem w moich wizjach. Gdybym nawet nie zobaczył, to i tak nie czułbym się zawiedziony. Dostawałem przecież to, czego tak naprawdę się nie spodziewałem.
Piękne to wszystko!
Naprawdę nie mogłem uwierzyć w to zrządzenie losu. Naprawdę pięknie się to wszystko stało. Czyżby zaopiekował się mną jakiś dobry anioł? Ostatnie dwa dni były niesamowite. Po żenującym początku, teraz wszystko szło do happy endu.
To, co się do tej pory wydarzyło, przeniosło mnie w całkiem inny ...