1. Kryzys (II)


    Data: 17.08.2024, Kategorie: Brutalny sex miłość, akcja, mafia, Autor: pimafucin

    ... proszę. I tak się już ode mnie nie uwolnisz, to co ci szkodzi pożyć trochę w luksusie. - mrugnął do mnie z tym swoim szelmowskim uśmiechem. Założyłam na lewą rękę.
    
    - Nie tak. - zerwał mi go z palca gwałtownie i nałożył na drugą rękę, prawidłową. - Słuchaj ja…
    
    Widać było jego zakłopotanie.
    
    - Myślę o tym, by zapisać się na terapię okiełznania agresji… - zerknął na mnie ukradkiem i odwrócił głowę. Złapałam jego twarz w swoje dłonie i pocałowałam go delikatnie. Przyciągnął mnie do siebie, wziął na ręce i zaniósł do sypialni. Kolejny dzień i kawał nocy zatapialiśmy się w sobie. Pragnęłam, by ta chwila trwała wiecznie, ale jak to w życiu bywa, nie trwała.
    
    Nad ranem przyjechał Mike i kłócili się o coś długo, nie mogąc dojść do porozumienia. Kolejne dwa dni Driver był chłodny i agresywny jak zawsze. Miałam wrażenie, jakby to na mnie był tak wściekły.
    
    Ślub był szybki, skromny i krótki. Wizażystka i projektant rano wpakowali mnie w sukienkę, makijaż i do samochodu. Udaliśmy się do urzędu dwa podpisy, nikt o ‘tak’ nas nie zapytał. Krótki uścisk dłoni, nasz pocałunek i od teraz nazywam się Jecta Driver. Adam przysłał mi jako świadka swoją przyjaciółkę Samantę. Trochę poprawiło mi to humor, ale obawiałam się, co dalej się wydarzy w tym moim marnym życiu.
    
    Mike podszedł do nas, jak siedzieliśmy w aucie.
    
    - Słuchaj Adam, jest takie mini przyjęcie, w gronie przyjaciół…
    
    - Kogo? - Driver rozchmurzył się, ale kiwnął głową. Adwokat podał mu adres na kartce, mężczyzna jak ...
    ... przeczytał, cofnął głowę z niezadowolenia. Spojrzał na brata i przeszył go wzrokiem. Mike wzruszył ramionami, zmieszał się i odchodząc, zachęcił, byśmy się tam udali.
    
    Adamowi ewidentnie nie było to na rękę, ale podał adres kierowcy i kilkanaście minut później zatrzymaliśmy się przed kolejną willą kolosalnych rozmiarów. Wszędzie było pełno aut i ludzi w ciemnych garniturach. Na twarzy mojego małżonka dostrzegłam zaciekawienie i rozbawienie. Samanta otworzyła mi drzwi, a Adamowi Mike.
    
    - Mini?
    
    - Oj no, musiałem cię tu jakoś ściągnąć. Nie pożałujesz, są dosłownie wszyscy.
    
    - Proszę, nie bądź zły, nie dało się nikogo powstrzymać. - Sami uśmiechnęła się ciepło i przytuliła Adama, a potem mnie. Mój niepokój rósł z każdą sekundą. Wprowadzono nas do środka i na górę. Adam prowadził mnie za rękę, osłaniając plecami. Mike odsunął się od wyjścia na ogród, które było wysoko, a od niego rozchodziły się długie schody w dół. Jak Driver stanął pierwszy w swojej białej marynarce nastała cisza. Przyciągnął mnie obok siebie, rozległy się głośne brawa i gwizdy. Mąż przytulił mnie mocno, a ja nerwowo rozglądałam się po zgromadzonych. Było tam około tysiąca osób, serce biło mi jak szalone, gdy zaczęliśmy schodzić na dół. Cały czas trzymał mocno moją rękę i zanim jego białe, eleganckie buty dotknęły trawy ogrodowej, szepnął mi na ucho, bym trzymała się blisko niego. Przełknęłam ślinę, nie będąc chyba gotowa na to, co się zaraz wydarzy. Wszyscy kolejno podchodzili do nas, składając życzenia ...