1. Kryzys (II)


    Data: 17.08.2024, Kategorie: Brutalny sex miłość, akcja, mafia, Autor: pimafucin

    ... przypuszczenia, byłam tam codziennie. Ubierałam okulary i czapki tak różne, że aż czasem sama siebie nie mogłam rozpoznać. Tak minęły trzy miesiące. A ja jak fanka ukochanego serialu pojawiałam się na owej ławeczce, godzinę przed rozpoczęciem emisji. Upływały dni, to stało się moją obsesją i rutyną. Nawet się nad tym nie zastanawiałam. Kolejnego dnia, gdy ledwo zdążyłam na seans, ten się nie rozpoczął. Minęła godzina piętnasta i nigdzie nie było ani jego auta, ani jego samego. Poprawiłam się na ławce i zaczęłam niepokoić. Słońce prażyło niemiłosiernie, siedziałam w kapeluszu i okularach przeciwsłonecznych, nerwowo zerkając na zegarek. Po dłuższej chwili usłyszałam znajomy głos i błyskawicznie odwróciłam się w stronę dźwięku.
    
    - Co tu robisz? - Adam siedział obok mnie w granatowym garniturze i wyglądał na rozbawionego. Jego przelotny, ciepły uśmiech przyprawił mnie o ciarki.
    
    - Ja ymm… Przechodziłam… - nerwowo zbierałam swoje rzeczy, czując rozlewające się po policzkach rumieńce.
    
    - Dlaczego mnie obserwujesz? - ton jego spokojnego głosu ukoił moje nerwy i bezsensowne ruchy, odetchnęłam zdenerwowana.
    
    - Zobaczyłam cię przypadkiem jakiś czas temu i… - zawiesiłam głos, spoglądając w bok. - stałeś się moją jedyną rozrywką. Przepraszam, nie będę już tego robić.
    
    - Nie rozumiem cię kompletnie.
    
    - Wiem, ja siebie też nie… Już się zbieram. - wstałam gwałtownie i sunęłam szybkim krokiem w stronę domu. Mijając pierwszy blok, skręciłam, chowając się za niego i oparłam o ...
    ... ścianę, uspokajając oddech. Gdy otworzyłam oczy, stał przede mną. Momentalnie zaschło mi w ustach.
    
    - Czyżbyś się za mną stęskniła? - przejechał dłonią po moim policzku, zrobiło mi się słabo. - Możemy to powtórzyć, jeśli chcesz…
    
    Przytulił się do mnie, moje ciało zesztywniało. Miałam ochotę krzyczeć, ale z moich ust wydobyło się tylko jedno małe jęknięcie. W końcu moje ręce i nogi zaczęły odpowiadać na komendy mózgu, odsunęłam się na bezpieczną odległość.
    
    - To chyba niezbyt dobry pomysł, muszę już iść. - wyprostowałam się i ruszyłam przed siebie. Gdy znalazłam się dostatecznie daleko, nie byłam w stanie dłużej powstrzymywać wybuchu płaczu. Przyspieszyłam i jak znalazłam się w domu, ukoiłam nerwy sporą dawką alkoholu i położyłam spać.
    
    Obudziło mnie łaskotanie w szyję, ruda często miewała taką zabawę w środku nocy. Machnęłam ręką, żeby ją odgonić i zesztywniałam, czując, że to nie sierść, tylko dłoń. Nie wiedziałam co robić, ale nie było mi dane długo się nad tym zastanawiać. Kołdra została odkryta i poczułam ciepło męskiego ciała, zamknęłam oczy.
    
    - Adam, to ty? - zapytałam, ale mężczyzna zakrył mi usta dłonią. Wystraszyłam się i chciałam obrócić, ale w odpowiedzi zostałam tylko mocno przyciśnięta ciałem do pościeli. Gdy poczułam zęby na szyi, wiedziałam, kto jest ich właścicielem. Poddałam się chwili, która przeciągnęła się aż do godziny jedenastej wieczorem.
    
    Uspokajając oddech, położył się obok mnie, a ja zerknęłam na zegarek.
    
    - O boże! - szepnęłam i zerwałam ...
«12...678...15»