1. Karolina. 1


    Data: 02.12.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... przyjebał...
    
    - Jeden zły ruch i będziesz bez zębów.... ciągnij...
    
    Wepchnął od razu całego... jeszcze nie stał, więc jakoś wytrzymywała krztuszenie... ale trwało to krótko... tak samo jak trzymał jej głowę...
    
    Zaczęła się wyrywać, ale to oznaczało szarpanie za włosy...
    
    Dwie złe rzeczy na raz...
    
    Otto lubił brać babki oralnie... zawsze był brutalny, zawsze wierzgały nagami, ale najlepsze zawsze zostawiał na koniec...
    
    Nie zlewał się, bo po zrzyganiu, brzydził się ... parodia losu..
    
    Oczywiście zrzygała się...
    
    - Ok, blondi, możemy tak całą noc, a nawet dłużej, następnym razem twój stary będzie mu ciągnąć, a jak nie dasz nam tego, co chcemy, to zrobimy telefon i człowiek, który został z twoją córką, zrobi jej to samo... twój wybór...
    
    Zaczęła się ogarniać... wyglądało jakby chciała się jeszcze raz postawić.... ale nie...
    
    - To był jego pomysł, namówił mnie, to znaczy zagroził...
    
    - Kto ?
    
    - Mój brat... ale to wszystko wina tej kurwy...
    
    Teraz ja jej przyjebałem...
    
    - Karolina to nasza rodzina, a kurwą to ty będziesz... szczegóły...
    
    Długo dochodziła do krzesła...
    
    - Po co nasyłała psy... a potem jeszcze skarbówkę... wiecie co z nim robią w więzieniu... ?
    
    - I co ?
    
    - Miałam go tylko lekko nastraszyć, uderzyć bokiem auta, aby opamiętali się... naprawdę nie chciałam go zabić...
    
    - Ale zabiłaś... dodał szef.... gdy modlisz się o deszcz, pamiętaj, że przynosi on również błoto...
    
    - Związać i do kotłowni.
    
    Poszła taśma na ręce i nogi i ...
    ... zamknięte drzwi.
    
    - Ocucić go...
    
    Poleciało wiadro wody... oprzytomniał...
    
    Ściągnąłem mu worek...
    
    - Jedno słowo i zapierdolę cię... rozumiesz... ?
    
    Kiwnął głową...
    
    - Wiesz co zrobiła twoja żona ?
    
    - Nie...
    
    - Zabiła naszego brata...
    
    - Nieprawda, to był wypadek...
    
    I wtedy szef włączył telefon...
    
    - Miałam go tylko lekko nastraszyć, uderzyć bokiem auta, aby opamiętali się... naprawdę nie chciałam go zabić...
    
    Zrobił wielkie oczy...
    
    - Niemożliwe, nie wiedziałem...
    
    - Powiedzmy, że ci wierzymy... masz córkę i rodziców prawda ?
    
    - Tak, proszę... ja naprawdę...
    
    Zacząłem...
    
    - Posłuchaj, są dwa rodzaje bólu, taki po którym człowiek staje się mądrzejszy, i d**gi, po którym tylko boli... twoja żona jedzie z nami do Niemiec odrobić straty, a ty wracasz do córki i nie widzimy się już nigdy, albo robię telefon i wracasz do trzech trupów w domu...
    
    Wielkie przerażone oczy.... i długa chwila ciszy....
    
    Powinien zrozumieć, że on będzie czwartym trupem...
    
    - A ona wróci... ?
    
    - Po pół roku dostanie taką możliwość, ale to będzie jej decyzja czy wróci... teraz musisz podjąć swoją...
    
    Chwyciłem telefon...
    
    - Nie mam wyjścia... nie jestem głupi...
    
    - Jeśli mówisz prawdę, to i tak nie twoja wina...
    
    - Borys odwieź pana...
    
    - Mogę się z nią pożegnać... ?
    
    - Nie i nie muszę przypominać, że jeśli kiedykolwiek zobaczymy się, to będzie... to ostatni raz....
    
    Zgarbił się spuścił głowę i pojechali.
    
    Zrobiłem telefon do Iwana, że Borys wraca, ...