1. Edukacja Aleksandra (II)


    Data: 01.01.2020, Kategorie: Zdrada kochankowie, Mamuśki Autor: latarnia_morska

    ... spokojnie możesz mówić mi po imieniu. Jestem Danka.
    
    - Dzięki. A ja Olek - Aleksander uśmiechnął się do kobiety.
    
    Następne pół godziny jedli przygotowaną na szybko przez kobietę kolację, rozmawiając o różnych sprawach. Danusia otworzyła butelkę wina, wypili kieliszek, potem drugi. Olek opowiadał o studiach, o swoich planach na przyszłość. Danka mówiła o swojej pracy, o ostatnim sezonie wykopaliskowym. Młodzieniec słuchał z zainteresowaniem, a jednocześnie przyglądał się kobiecie.
    
    W mieszkaniu było ciepło. Danusia miała na sobie tylko bluzkę z krótkimi rękawami, pod którą wyraźnie uwidaczniał się obfity biust. Dodatkowo, obcisłe jasne spodnie podkreślały tylko jej zgrabną, szczupłą sylwetkę, opinając się kusząco na biodrach. Młodzieniec, wbrew sobie, musiał przyznać, iż Danka była atrakcyjniejsza od swojej starszej siostry. Całkowicie niezależnie od siebie pomyślał, co by się stało, gdyby... Nie, nie mógł o tym myśleć. To byłoby nie fair wobec Edyty.
    
    Danusia zauważyła spojrzenie Aleksandra. Zauważyła, jak jego wzrok spoczął na jej piersiach, a potem prześlizgnął się w dół, na biodra. Spostrzegła delikatny rumieniec na twarzy chłopaka.
    
    "Podobam mu się" - pomyślała.
    
    Wstała, odłożyła książkę na półkę i przesiadła się na kanapę, obok Aleksandra.
    
    - Wiesz - powiedziała, patrząc mu prosto w oczy - Edyta dużo mi o Tobie opowiadała.
    
    - Słucham? - Aleksander zaskoczony otworzył szeroko oczy - Jak to opowiadała?
    
    Ich związek przecież, na wyraźne życzenie Edyty, ...
    ... miał być tajemnicą. W związku z tym Olek, bardzo niechętnie, przestrzegał tych ustaleń. A tu jej siostra?...
    
    - Rozmawiałyśmy ostatnio o Tobie - Danka uśmiechnęła się - Opowiedziałam jej o swoich problemach i stwierdziła, że jesteś osobą, która mogłaby mi trochę pomóc.
    
    - Nnnnie bardzo rozumiem - wyjąkał Olek. Gdzieś w głębi duszy zaczął się rodzić niepokój. O co tu właściwie chodzi?
    
    Danusia przysunęła się bliżej. Czuła, jak jej muszelka staje się coraz bardziej wilgotna. Podniecenie, zapowiedź nadchodzącej rozkoszy, przeszywała ją dreszczem. Tak długo nie czuła mężczyzny, tak długo była lekceważona przez męża. Teraz się odegra. Teraz... Jej poprzednie wątpliwości gdzieś zniknęły. Myśl o tym, że zaraz, z tym młodzieńcem... potęgowała jej żądzę... Była samicą, potrzebowała samca... A ten był tuż obok, patrzył jej w oczy...
    
    Cudownie niebieskie oczy kobiety były tak głębokie, tak ciepłe... Olek poczuł, że gdzieś w głębi niego narastać, budzić się zaczyna podniecenie. Była tak blisko...
    
    - Jesteś wspaniałym młodzieńcem, wiesz? - powiedziała kobieta patrząc na niego z uśmiechem.
    
    Olek odruchowo odsunął się. Cała ta sytuacja była tak nierealna, tak dziwna, że wydawała się jedynie snem. Nie, musi się obudzić. Zaraz wstanie, zerwie się, krzyknie - "Co Pani sobie wyobraża?", odepchnie ją...
    
    - Nie bój się mnie - powiedziała Danka miękko.
    
    - Ale... - w głowie plątały mu się myśli. Ta kobieta, siostra Jego Dziewczyny... Nie może tego zrobić... Kocha Edytę, a ta kobieta... ...
«12...789...18»