Weekend na wsi
Data: 08.01.2020,
Kategorie:
Zabawki
Brutalny sex
Autor: Baśka
... pewne pobudzenie mojej Cipki, sukienkę i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli przy stole, spokojnie jedząc, jak by nic się nie stało. Ja prawdę powiedziawszy, po tak sytym obiedzie nie byłam głodna. Na stole był placek drożdżowy własnego wypieku, więc wzięłam tego placka i napiłam się herbaty. Widząc, że mi to jedzenie nie idzie, siedzący obok gospodarz powiedział - to idź na górę, ja po Ciebie przyjdę.
Wzięłam herbatę i poszłam do pokoju. Nie wiem, ile minęło czasu, przyszedł gospodarz i mówi - chodź. Wstałam z łóżka, spojrzałam po sobie, on stwierdził, że może być i poszliśmy z powrotem do tej samej obory, znaleźliśmy się w tym samym miejscu. Byli tam już chłopcy. Gospodarz stwierdził, że po południu ćwiczyłam na martwej skórze, wskazując na stół, teraz będę ćwiczyła na żywej skórze, wskazując na stojącego obok byczka.
Znalazła się buteleczka i kieliszki, gospodarz polał i wypiliśmy za pieszczoty, po czym rozebrali mnie do naga, gospodarz odwiązał rzemyki i uwolnił mnie od tego "bagażu". Ponownie zostały nalane kieliszki, wypiliśmy i wówczas Adam z Wieśkiem związali mi ręce jakąś linką, drugi koniec przerzucili przez grzbiet byczka. Adam przeszedł na drugą stronę i za chwilę poczułam, że jestem wciągana na jego bok. Moje piersi i brzuch ocierały się o ciepłą skórę byczka, To samo wrażenie, co kiedyś, ciepła, szorstka skóra powodowała już duży stopień podniecenia.
Leżałam, można powiedzieć, tak przewieszona, gospodarz z Wieśkiem rozsunęli mi nogi na bok, a Kazik ...
... wszedł w moja Cipkę. Przechowywanie "bagażu" przez ten okres spowodowało, że czułam go dosyć luźno, co wcale nie oznacza, że jego pałka nie była w stanie mocno mnie podniecić. Po nim zajął miejsce Wiesiek, następny był Adam a na końcu wszedł we mnie gospodarz tą swoją zakrzywioną pałką. Po mimo rozluźnienia spowodowanego poprzednimi partnerami poczułam go doskonale, a czym mocniej we mnie wchodził, tym bardziej mój jęk namiętności przechodził w krzyk uniesienia i orgazmu.
Panowie skończyli swoje pieszczoty i opuszczając, podłożyli pode mnie coś w rodzaju małej platformy, ale na kółkach. Była ona przykryta ładnym, czystym ręcznikiem. Rzeczywiście, te pieszczoty spowodowały, że miałam trochę miękkie nogi, mając już uwolnione ręce, jakby z zadowoleniem przyjęłam możliwość położenia się. Ale to była ta specjalna niespodzianka gospodarza, bo podtrzymując za ręce i nogi panowie zaczęli przesuwać mnie w kierunku byczka, ale od strony jego łba. Podciągnęli mnie na belkę, przechodzącą wzdłuż ściany i lekko zwolnili linkę trzymającą nozdrza byka. Gospodarz czymś prysnął ma moją cipkę a byczek zaczął ją lizać. Takiego lizania nie da się opisać, nie dość, że szorstki to jeszcze zwinny, wiedział, gdzie ma liznąć, aby sięgnąć łechtaczki. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Moje podniecenie sięgnęło zenitu i po chwili, trzepocząc się jak ptak na uwięzi, wyłam pełnym krzykiem ekstazy.
Gospodarz pomógł mi wydostać z tego wózka, wypiliśmy po kieliszku, gospodarz pomógł mi przejść do domu, ...