1. Dzikie bestie. Leksykon


    Data: 22.01.2020, Kategorie: masochizm, patologia, kazirodztwo, obsesja, zboczenie, Autor: DwieZosie

    ... krzyknął niespodziewanie, sprawiając, że niemal podskoczyłam w miejscu.
    
    - Borys... - zaczęłam niepewnie – Masz pieniądze, pozycję. Możesz sobie przygarnąć dowolną kobietę. Młodszą, piękniejszą, niż ja. Bez trudu znajdziesz taką, która zrobi dla ciebie wszystko, dosłownie wszystko. Czemu się tak uparłeś? Niby co jest we mnie tak niepowtarzalnego?
    
    Przez chwilę milczał, obracając szklankę w dłoni. Potem nagle wstał i rzucił szkłem o ścianę. Skuliłam się w pozie obronnej, choć to nie na mnie był skoncentrowany ten atak.
    
    - Dalsza dyskusja nie ma sensu – wycedził przez zęby – Nie rozumiesz miłości, nie zrozumiesz niczego innego. Możesz mną gardzić albo nawet nienawidzić, ale od dziś jesteś moja. A jeśli ci się to nie podoba, wspomnij męża albo swoją zboczoną przyjaciółkę. Może to cię sprowadzi na ziemię.
    
    Dostałam raptownej arytmii. Oddychałam ciężko, z trudem powstrzymując płacz albo zwierzęce wycie. Kołysałam się na kanapie w przód i w tył, nie wiedząc, co ze sobą począć.
    
    Borys łaził powolutku po pokoju, z rękami splecionymi na plecach, zupełnie jak jakiś wielki przywódca, rozmyślający nad kolejnymi triumfami. W pewnym momencie przystanął i obrzucił mnie zniesmaczonym wzrokiem.
    
    - Idź do łazienki – zażądał. - A potem prosto do sypialni. I nie zasypiaj, zanim nie przyjdę, rozumiesz?
    
    Pijaństwo musiało wybić go z rytmu doby. Dochodziło południe, było stanowczo zbyt wcześnie, by myśleć o spaniu. Wciąż nie potrafiłam przyjąć do wiadomości tego, co właśnie miało ...
    ... miejsce. Mimo to, wstałam i ruszyłam ku toalecie. Borys w milczeniu odprowadzał mnie czujnym wzrokiem. Wyciągnął z kieszeni paczkę zachodnich papierosów. Podpalił długiego peta o brązowym filtrze, wciągnął dym do płuc, po czym odetchnął z ulgą.
    
    Gdy zamykałam za sobą drzwi, usłyszałam brzęk szkła oraz jego przeciągłe „ach”, następujące po wypiciu wódki.
    
    Zdjęłam ubrania, weszłam pod prysznic i odkręciłam strumień. Brakowało mi motywacji, by sięgnąć po mydło, wyszorować ciało. Stałam nieruchomo, dając się omiatać gorącej wodzie. Nie wiem ile to trwało, ale z pewnością bardzo długo, ponieważ w pewnym momencie do łazienki wparował wściekły Borys.
    
    Zakręcił kran i siłą wyciągnął mnie z brodzika. Rzucił na podłogę, a następnie rozkraczył się nad moim poobijanym korpusem. Zaczął odpinać pasek od spodni, jednocześnie mamląc pod nosem soczyste przekleństwa. Zrzucił spodnie, ściągnął koszulę oraz majtki. W jego ręku wciąż pozostawał skórzany pasek ze srebrzystą klamerką z napisem Lee.
    
    Poczucie szoku, jakiego doznawałam od dłuższego czasu, nie malało, ani nie wzrastało. Byłam kompletnie otumaniona biegiem wydarzeń, bezwolnie poddawałam się rzeczywistości.
    
    Jedyne co zdołałam zrobić nim padł pierwszy cios, to przezorne ukrycie twarzy za zasłoną ramion.
    
    Uderzył kilka razy pod rząd, wściekłymi, furiackimi zamachami. Nie zamierzałam dawać mu satysfakcji, więc powstrzymałam krzyk. Jedynie nad łzami nie potrafiłam zapanować. Wyciekały obficie zza zaciśniętych powiek, ale wraz z ...
«12...343536...97»