Dzikie bestie. Leksykon
Data: 22.01.2020,
Kategorie:
masochizm,
patologia,
kazirodztwo,
obsesja,
zboczenie,
Autor: DwieZosie
... również dwóm mizernym chłopaczkom, z którymi jakiś czas temu gziłam się w klubie studenckim. Jeden z nich poczekał cierpliwie, aż dostanie erekcji, po czym klepnął mnie w policzek i podziękował. Drugi był zaś straszliwie podniecony. Podpalił się na mój widok. Kiedy pompowałam go ustami, kładł dłonie na moich włosach, dociskał głowę aż do samych jąder, a przy tym wypowiadał jakieś komiczne czułości. W końcu strzelił w gardło, jednocześnie tłumiąc w sobie zewnętrzne oznaki szczytowania. Zadrżał nieznacznie, odczekał chwilę, po czym sobie poszedł.
Szedł spokojnym krokiem, udając przed kolegą, że nic się nie stało. Jego fiut wciąż stał na baczność, więc nic nie zdradzało jego szybkiego, wstydliwego wytrysku. Ja też niczego nie ujawniłam. Dobrotliwie przełknęłam spermę i powróciłam do dalszej pracy.
Trzepałam i ssałam długi korowód fiutów przeróżnego gatunku. Miałam w ustach krótkie, tłuste pały, małe przykurczone robaczki, szeregowe kuśki o długości palca, a także potężne kutasy i potwory, czasem nawet większe, niż to, czym raczył mnie mój syn. Obsługiwałam Polaków, Gruzinów, Rosjan, Niemców, Wietnamczyków, latynosów i czarnych. Zadowalałam ich wszystkich, bez mrugnięcia okiem. Pomiędzy jednym a drugim klientem naprędce wydłubywałam włosy łonowe spomiędzy zębów, spluwałam przyschniętą śliną lub wycierałam nasienie z twarzy. Nie dawałam po sobie poznać, kiedy zbierało mi się na wymioty. Byłam już profesjonalistką.
Kątem oka podglądałam główne bohaterki imprezy, rżnięte ...
... przez hordy napalonych facetów. Na twarzach odmalowywała się obojętność i jakby dogłębne znudzenie, choć przecież kobiety poddawane były zmasowanym atakom, zamieniającym ich cipki w istną miazgę. Tylko jedna z nich, Brazylijka, uśmiechała się do facetów z workami na głowach i próbowała pozostawać uwodzicielska. Pewnie dlatego, że do niej ustawiało się zdecydowanie mniej chętnych.
Uczestnicy byli w większości Polakami, orgia miała miejsce w Polsce, zatem z pobudek patriotycznych najliczniejsze gremium chciało posiąść Polkę. Wydźgać w niej poczucie narodowej dumy, pokazać Zachodowi, że to ona, nasza, będzie najlepsza!
Nie był to uczciwy konkurs.
Wylizałam jakieś sto kilkanaście fiutów, z czego czternaście wytrysnęło na moją twarz. Ci, którzy nie wytrzymali, przeważnie odchodzili dokądś wstydliwym krokiem i znikali z zabawy, ale zdarzali się i tacy, którzy mieli do mnie pretensje.
- No i po co się, kurwo, tak przyssałaś!
- Celowo mnie spompowałaś, co!
- A pierdolnąć cię w ten kurewski łeb?
Organizatorzy imprezy zapłacili pełną stawkę, choć jednocześnie mój przełożony (czyli chłopak, który mnie zwerbował) nieustannie krytykował moją pracę:
- Miałaś ich rozruszać, nie wykańczać.
Po konkursie, gdy jebacy opuszczali magazyn, a ekipa wstrzykiwała kobietom kolejne dawki znieczulenia, menedżer kazał mi się położyć na karimacie.
- Dupa! - krzyczał. - Dupa! Chcę zobaczyć twoją dupę!
Dziewczyna ze spuchniętymi ustami, która przez cały wieczór pracowała na ...