1. Dzikie bestie. Leksykon


    Data: 22.01.2020, Kategorie: masochizm, patologia, kazirodztwo, obsesja, zboczenie, Autor: DwieZosie

    ... się od wydzielin, które opryskiwały mnie w ciągu wieczora. Miałam wrażenie, że cuchnę.
    
    Brazylijka powiedziała coś niezrozumiałego w swoim języku, a następnie przyklęknęła obok i spojrzała na mnie ze smutkiem. Wyciągnęła z mojej dłoni rolkę papieru toaletowego, oderwała kawałek i sama zabrała się za wycieranie mojego ciała.
    
    Sunęła delikatnie po koleinach blizn, bardziej mnie pieszcząc, niż czyszcząc. W jej zmęczonych oczach dostrzegałam szczere współczucie. Zrobiło mi się od tego straszliwie przykro, ale powściągnęłam emocje.
    
    Zanim poszła, objęła mnie jeszcze i wypowiedziała kolejne obce słowa. Z brzmienia jej głosu oraz mowy ciała wywnioskowałam, że było to coś w rodzaju:
    
    - Nie rób tego, nie narażaj się tak.
    
    Albo:
    
    - Zajmij się czymś innym, skarbie, bądź szczęśliwa.
    
    Było coś niemalże biblijnego w tym zaskakującym akcie miłosierdzia.
    
    2. Reinkarnacja.
    
    Zamiast zwolnić i przemyśleć swoje życie, rozkręciłam się na dobre. Od popołudnia do późnej nocy uprawiałam prostytucję, a przy tym odnajdywałam odpowiednią ilość czasu, by chlać do upadłego.
    
    Pieprzyłam się w każdym możliwym okienku czasowym, obchodząc akademiki, ulice, kluby. Aby mieć spokój od wścibstwa cieciów czy policjantów z drogówki, czasem decydowałam się na podsuwanie im symbolicznej łapówy lub połykanie ich wytrysków.
    
    Zasięg prostytucji rozszerzyłam również na terytorium dotychczasowego, oficjalnego zawodu. Obsługiwałam w mieszkaniach, w których miałam sprzątać.
    
    Raz proponowałam to ...
    ... wprost, innym razem kusiłam wypiętym tyłkiem lub po prostu kładłam dłoń na kroczu zleceniodawcy. W końcu wieść gminna zrobiła swoje. Od pewnego momentu usługę sprzątania zamawiali jedynie ci, którzy wcale nie byli zainteresowani domowym porządkiem.
    
    Aby ułatwić sprawę, zainstalowałam w domu telefon. Podanie numeru pierwszym napotkanym klientom wyzwoliło natychmiastową reakcję łańcuchową. Aparat rozdzwonił się na dobre.
    
    2. b.
    
    Samotny staruszek posiadł mnie na wąskiej, obskurnej wersalce i stwierdził, że odnalazł zaginioną miłość. Nie mógł skończyć dopóki nie powiedziałam, że ja też go kocham. Powtarzałam śluby miłości jeszcze przez wiele dni, aż dziadek odkrył, że ma dziurę w budżecie. Za ostatnim razem dałam mu za darmo, jednak wstyd nie pozwolił mu na ejakulację.
    
    2. c.
    
    Napakowany dresiarz z dzielnicy pokazywał mi miejsca, jakie należało uprzątnąć. Rzucał na podłogę brudną szmatę, a kiedy schylałam się, żeby ją podnieść, od razu brał w ręce moje uda. Ostrzegałam go wcześniej, że nie godzę się na żaden kontakt bez zabezpieczenia, ale on wcale tego nie potrzebował. Posuwał samą skórę nóg, obejmującą jego penisa, ledwo muskając wargi sromu. Kończył z wrzaskiem, a następnie prosił o powtórkę.
    
    2. d.
    
    Przygłucha babcia oglądała telewizję, podczas gdy jej wnuczek żądlił mnie za kanapą. Pompował szybko i agresywnie, za to bardzo krótko.
    
    Zapełnił kondom i wylał jego zawartość na mój tyłek. Zdzieliłam go w twarz, przez co tamten szybko wysupłał dodatkową gotówkę, byle ...
«12...787980...97»