1. Dzikie bestie. Leksykon


    Data: 22.01.2020, Kategorie: masochizm, patologia, kazirodztwo, obsesja, zboczenie, Autor: DwieZosie

    ... kilku kolegów, którzy również lubią ruchać staruszki. Z dużą chęcią urządziłby porządną orgietkę. Widział ją jako zestawienie wódeczki, odrobiny koksu oraz gołej, obwisłej mamuśki w centrum, z której faceci korzystaliby jeden po drugim. Albo jednocześnie.
    
    - Jezu, jak ja kocham obwisłe mamuśki... - wyznawał – Całymi dniami i nocami bym je pukał! Rżnął we wszystkie otwory, zalewał spermą, nawet zapładniał, jeśli by tego chciały...
    
    Ponoć jego ojciec miał tak samo. Kiedy był młodym szczawikiem, uwielbiał dobierać się do starych kobiet. Obecnie wolał jednak licealistki i studentki, ale nie było w tym nic dziwnego – przecież sam był już bardzo stary.
    
    Zostawił mi swój numer i polecił przemyśleć sprawę. Nie musiałam decydować się od razu, ale jeśli miałabym to zrobić, w jego mniemaniu powinnam zaniechać dalszej depilacji.
    
    - Taka dojrzała, skapciała pizdeczka będzie jeszcze bardziej smakowita, jeśli zarośnie – Niemal ślinił się, gdy wypowiadał podobne kwestie.
    
    Dotąd nikt nie ocenił mojego wieku w ten sposób. Przynajmniej nie na głos. Popłakałam się, ale dopiero wtedy, gdy wsiadłam do taksówki.
    
    - Nie wyj, kobieto – uspokajał wąsaty kierowca. - Chociaż ty jedna nie wyj. Za każdym razem, jak przyjeżdżam pod ten cholerny dom, wsiada do mnie kobieta. Zawsze płacząca. Tutaj chyba jakiś minister mieszka, nie? I co on wam tam robi? Całą noc kraja cebulę? Łaskocze? A może opowiada dowcipy? Znam jeden dobry dowcip do tej okazji. Przyszedł raz tęgi rabin do chudego ...
    ... katolickiego księdza i zamachnął się na niego rózgą, zbudowaną z... - Dalej nie słuchałam.
    
    Przeryczałam resztę nocy. Kompletnie rozkleiło mnie poczucie starości, a także doświadczenie gwałtu – zarówno dzisiejszego, jak i każdego poprzedniego. Całe moje zawszone życie było jednym wielkim gwałtem. Bywałam gwałcona, sama gwałciłam, później fantazjowałam o gwałtach i wycofywałam się z tego, gdy gwałt był już gotowy.
    
    Przez kilka kolejnych dni miałam kłopoty z chodzeniem, siadaniem, a także z myśleniem o sobie w formie pierwszoosobowej.
    
    2. n.
    
    Rezygnując z żywota prostytutki, nagle traciłam jakikolwiek powód do utrzymywania pozorów dbania o siebie. Zapuściłam się więc jeszcze bardziej. Piłam wściekle, sypiałam na kuchennym krześle lub podłodze – gdziekolwiek zastał mnie blank po urwanym filmie.
    
    Telefon nie przestawał dzwonić. Odzywał się kilkadziesiąt razy dziennie, przez co musiałam go w końcu odłączyć.
    
    Z reguły nie reagowałam na kołatanie do drzwi, za którymi stali napaleni kochankowie. Otworzyłam tylko dwa albo trzy razy, za każdym razem w stanie skrajnego upojenia alkoholowego. Ulżyłam jakimś przypadkowym chłopcom, których twarzy nie potrafiłam zapamiętać. Mieli w sobie tyle charyzmy, co zużyte kondomy, które rano pozbierałam z podłogi. Chyba nawet nie wzięłam od nich pieniędzy.
    
    Przez kilka kolejnych tygodni podejmowałam próbę powrotu na tak zwane właściwe tory. Porządkowałam życie albo jedynie mamiłam się iluzją nadchodzącej czystości.
    
    Wróciłam do zwykłej pracy, ...
«12...848586...97»