Klub Royal. Cziort
Data: 26.01.2020,
Kategorie:
prostytutka,
klient,
dojrzały,
Autor: Dandelion
... podbite...
***
Zanim przejdę do dalszego ciągu tej historii, chciałabym króciutko przypomnieć rodzaj relacji, jakie łączyły mnie z Pysiem. Otóż, spragniona uczuć usiłowałam wmówić samej sobie, że jestem w nim do szaleństwa zakochana. Nie była to prawda, ponieważ byłam zbyt młoda i zbyt niedojrzała emocjonalnie, by być zdolną do tego typu uczuć. Poza tym to miejsce... "Nie szukaj sobie miłości w burdelu" – to były słowa mojej koleżanki po fachu i czas pokazał, że były to słowa święte. Jak by nie było, Pysio w najmniejszym stopniu nie był zainteresowany moją osobą. Nie lubił mnie, a jak wyszła afera z Marzenką i chodzeniem na lewiznę – wręcz znienawidził. Ja jednak usilnie szukałam kogoś do pokochania, więc kiedy na horyzoncie pojawił się Darek... Taki podobny, a jednocześnie tak różny... To było dla mnie jak objawienie, jak nagła iluminacja: po co mam zaprzątać sobie głowę kimś, kto mnie nie chce, skoro mogę spróbować dobrać się do ulepszonej wersji? Ponieważ Darek nie dość, że młodszy, to jeszcze mimo uderzającego wręcz podobieństwa do brata, był jednak o niebo od niego przystojniejszy... Pysio był typem macho: przystojny, pewny siebie i arogancki, za to Darek... on był jak szakal, jak zły wilk. Rany, jak on mnie kręcił, od pierwszego wejrzenia! Nigdy wcześniej nie spotkałam równie intrygującego i pociągającego mężczyzny.
Niestety, na pamiętnej imprezie pracowniczej w Klubie, Darek nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi. Po incydencie z Kamilą ostentacyjnie zaczął ...
... flirtować z Marzenką, co mnie nie dziwiło – nie było wtedy ładniejszej od niej. Czas leciał, goście lecieli pod stół, flaszka szła za flaszką. Powoli miałam dosyć. Można wręcz powiedzieć, że byłam w sztok pijana. Pamiętam, że siedziałam w kącie nad pustą szklanką i jedyne o czym marzyłam, to położyć się i zasnąć. Przestałam śledzić poczynania Darka, zwyczajnie nie miałam na to siły. Nie mogę sobie przypomnieć jak to się stało, że nagle znalazł się w tym samym stoliku. Wszystko docierało do mnie, jak przez warstwę waty: widziałam go z bliska, jego wilczy profil; popijał i palił w milczeniu, przypatrując się gościom, którzy jeszcze trzymali się na nogach. Nagle zjawiła się przy nas Kamila - chyba niechęć Darka do jej pipki poszła już w niepamięć, bo dziewczyna usadowiła swój chudy tyłek na naszym stoliku i zaczęła perorę we własnym niepowtarzalnym stylu:
- No i wiesz, mój chłop!! Jurek w sensie!! – darła się – Wiesz, co ten skurwiel zrobił ostatnio!!
Darek kręci głową, że nie wie. Cała jego postawa, każdy muskuł mówią: spieprzaj! Ale Kamila tego nie widzi.
- Rogi mi zrobił!! – wrzask, czknięcie – Rogi mi przyprawił, gnojek pier...!!
Po czym następuję ciąg wrzasków, wyzwisk i pijackiej czkawki. W tym momencie Darek odwraca się i ścierając z twarzy ślinę Kamili mówi do mnie:
- To co? Pokażesz mi swój pokój?
O raju, o Boże, to nie może być prawda! A jednak... Darek wziął mnie pod ramię i oddalamy się z przyjęcia chwiejnie, w iście angielskim stylu.
- A wy gdzie, ...