1. Wspomnienia z dziecinstwa - Tajemnicza Sasiadka


    Data: 03.02.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... I na pewno domyślacie się co wyrażały. Oczywiście rozkosz, pełną ekstazę, tą najwyższą przyjemność płynącą z tryskającego członka. Opadłem na łóżko, rozglądając się wokół. Wszystkie oczy, wszystkie twarze wyrażały to samo. Upojenie i błogostan, satysfakcję i uciechę z niekończących się przyjemności, którym się oddawali.
    
    - Dobra robota – skwitowała ciotka moje poczynania zbierając przybory – na dzisiaj koniec, ale oczekuję dalszych sesji. Chcesz nadal ze mną pracować?
    
    - Tak – powiedziałem z przekonaniem.
    
    - Bardzo dobrze, ubierz się i poczekaj na mnie w salonie.
    
    Zrobiłem jak kazała.
    
    Wyszła okryta jakimś szalem, podeszła do komody i chwilę grzebiąc w szufladzie wyjęła coś z niej.
    
    - To dla Ciebie – powiedziała.
    
    To były banknoty i to sporej wartości.
    
    - Nie trzeba.. naprawdę ciociu..
    
    - Trzymaj, zarobiłeś uczciwie. Ja płacę wszystkim swoim pracownikom, a ty naprawdę się postarałeś.
    
    Nie wiem, co dokładnie miała na myśli, czy pozowanie, czy pieszczenie sromu, a może moją masturbację. Pieniędzy było tyle, że musiałbym jeździć w zakładzie kilka dni.
    
    - Dziękuję – powiedziałem, ale poczułem się dziwnie.
    
    Nigdy dotąd nie dawałem, a tym bardziej nie brałem pieniędzy za seks. Czy to znaczy, że sprzedałem swoje ciało? Jeśli do pozowania to chyba nic takiego. Ale jeśli płaci za seks, to czy właśnie zostałem dziwką męską?
    
    Na uczelni przewijały się historie, że studenci, szczególnie ci biedniejsi, mieli swoje „sponsorki”, a studentki „sponsorów”. ...
    ... Poznawali samotnych podstarzałych ludzi, którzy za seks dawali pokój, jedzenie, ubranie, a jedynie co należało do zadań studenta to zadowolić seksualnie matronę. Nie wiem, czy to prawda, po prostu tak słyszałem, a jeśli nawet, to przecież są to dorośli ludzie i robią co uważają za słuszne.
    
    A jednak moje usprawiedliwianie się, nie uspokoiło mnie.
    
    - Przyjdziesz w sobotę o dziewiątej rano. Jak się postarasz dostąpisz drugiego stopnia wtajemniczenia w strefie sztuki.
    
    - Co to takiego?
    
    - Dowiesz się w swoim czasie. Idź już.
    
    - To do widzenia.
    
    W swoim pokoju jeszcze raz przeanalizowałem sytuację. Pierwszy raz miałem kontakt erotyczny z osobą tak dużo ode mnie starszą. Jednak i tak bardzo mnie podniecała. Według mnie była artystką erotomanką, co wcale mi nie przeszkadzało. Przeciwnie, nie mogłem doczekać się następnego spotkania.
    
    Chciałem się z nią pobawić i sprawdzić jak to jest pieścić się z osobą dojrzałą i na pewno doświadczoną. Przecież miała dwóch synów, którzy nie wzięli się z powietrza.
    
    O umówionej godzinie zadzwoniłem do jej drzwi.
    
    - Wchodź, wchodź – powiedziała, zamykając za mną drzwi na zamek – chcesz się czegoś napić, czy idziemy do pracowni?
    
    - Chodźmy popracować – powiedziałem z uśmiechem.
    
    - Acha, widzę że stęskniony wrażeń – bardzo dobrze.
    
    Gdy weszliśmy do pokoju sąsiadka od razu zaczęła się rozbierać, więc poszedłem w jej ślady. Gdy przygotowywała paletę, oglądałem ściany, bo ciągle odkrywałem coś nowego. Odnalazłem Fauna, rzymskiego boga ...
«12...678...12»