Wspomnienia z dziecinstwa - Tajemnicza Sasiadka
Data: 03.02.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... płodności, który zamiast stóp miał kopyta, a na głowie rogi. Ale jego największym atrybutem był fallus, którego wpychał szaleńczo kobiecie w odbyt.
Ciotka złapała za jeden z manekinów i rzuciła na łóżko.
- To będzie twoja kochanka – poinformowała mnie krótko.
Zacząłem przyglądać się kukle, gdyż nie był to normalny manekin, jaki można było zobaczyć w sklepie odzieżowym, tylko raczej lalka o ludzkich wymiarach. Zauważyłem, że można jej wykręcać ręce, nogi głowę we wszystkie strony. Piersi, czy tyłek, też był dobrze zrobiony, a jak się dobrze przyjrzałem, zauważyłem, że ma otwór między nogami.
- „Kurde! Będę musiał kopulować z tym czymś?” – byłem zawiedziony, myślałem, że to sąsiadka będzie moją partnerką.
Artystka ułożyła marionetkę, żeby stała na czworakach i kazała mi uklęknąć za nią.
- Złap za biodra.. dobrze i wsuń fiuta między jej nogi.. głębiej.. dobrze, napnij pośladki i nie ruszaj się.
I zaczęła malować.
Powiem Wam, że od tamtej pory wiem, jaka to jest przekichana praca. Nie można być długo nieruchomo w jednej pozycji i to niewygodnej. Nie wiem ile tak wytrzymałem, wydawało mi się, że to trwa wieczność i zacząłem się wiercić, co denerwowało ciotkę. W dodatku lalka wypchana była chyba watą i członek strasznie mnie swędział. Nie tak wyobrażałem sobie nasze zabawy.
- „To tak wygląda drugi stopień wtajemniczenia?” – pomyślałem z przekąsem – „to chyba zrezygnuję i nie chcę poznać reszty”.
Zauważyła moją konsternację.
- Wytrzymaj jeszcze ...
... chwilę, już kończę – powiedziała ciepło.
- Dobra, możesz odpocząć - dodała po chwili. Opadłem na łóżko odpychając od siebie kukłę. Nie miałem wzwodu, podniecenie odeszło jakiś czas temu.
- Widzę, że kochanka nie przypadła ci do gustu – zaśmiała się – odpoczywaj, zaraz coś poradzimy.
Minęło kilka minut i usłyszałem dzwonek do drzwi.
- Nie podnoś się, zaraz wrócę – poleciła, okręcając się szalem jak togą.
Po chwili wróciła, ale ku mojemu zdziwieniu, nie sama.
Do pracowni weszła pani, chyba jeszcze starsza od sąsiadki. Nie wiedziałem jak się zachować, więc się ukłoniłem.
- Dzień dobry pani.
- Witaj przystojniaku – odpowiedziała oglądając moje nagie ciało, a zwracając się do ciotki zapytała:
- To jest ten twój nowy pracownik?
Malarka pokiwała głową.
- Wyśmienicie! – ucieszyła się obca kobieta.
Podeszła do krzeseł i zaczęła się rozbierać. Domyśliłem się po co przyszła.
- To jedna z moich pracownic, koleżanka Aurelia – przedstawiła ją ciocia.
Zastanowiło mnie, czy to są prawdziwe imiona. Pola, to chyba skrót od Apolonii, a imię drugiej kobiety usłyszałem pierwszy raz w życiu.
Podeszły razem do łóżka.
- Połóż się na plecach – zwróciła się do mnie sąsiadka – a ty zajmij się jego sprzętem, ma stać jak słup.
Koleżanka ochoczo zabrała się do pracy. Złapała za członka dłonią i bez ceregieli wepchnęła go sobie do buzi. To co robiła ustami i językiem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Trudno jest to opisać, ale powiem tak – Moja koleżanka ...