-
Piernik i Wiatrak
Data: 09.02.2020, Kategorie: artyści, młodzi, niewinność, stalking, Nastolatki Autor: Adrenalinaaa
... Natalia złapała za to samo miejsce na drugiej ręce. — Rzeczywiście...— niczym poparzony potrząsnął klatką piersiową i odsunął się na krześle o metr. — Wariatki. — śmiech połączył się z udawanym szokiem w oczach— Co więc robimy aby uczcić twoją dalszą edukację? — do końca roku został niecały tydzień, więc zamierzałam wykorzystać go w pełni. Kilka planów dotyczących wyjazdu na działkę oraz malowania obrazów, aż do momentu gdy odpadłyby mi ręce było idealną okazją do rozwoju i odpoczynku. — Wyjeżdżam z ojcem i młodym za miasto. — nie sądziłam, że będą prosić mnie o zmianę planów. Mieliśmy przecież całe wakacje aby świętować i upijać się do nieprzytomności. — Nie ma mowy. W sobotę jest impreza obok jeziora. Będą tam wszystkie klasy. Nawet starsi...— obsesja na punkcie studentów z pierwszego roku ASP, była nieco pokręcona jeśli chodziło o Natalię i jej miłosne zawirowania. Mimo wszystko starałam się zrozumieć jej podejście do dojrzalszych mężczyzn, którzy wiedzieli czego chcą. Albo przynajmniej tak im się wydawało. — Nie ma mowy abyś nas opuściła. — Jula również był nieugięty jeśli chodziło o sprawę balangi w towarzystwie całej klasy, alkoholu oraz darmowych przekąsek. — Moja mama ma urodziny. Nie ma szans żebym to odwołała. — dopiero w tym momencie ich upartość ustąpiła. Natalia spojrzała na Julę, a następnie na mnie. Na jej twarzy pojawił się kolejny tego dnia, zatroskany wyraz twarzy. — Trzymasz się jakoś? — na sekundę opuściłam gardę i koniuszkiem palca ...
... zaczęłam wodzić po postaci uśmiechniętego ciastka na moim nadgarstku. — Jasne. — wróciłam do żywych i bezwarunkowo spojrzałam w stronę otwartych na oścież drzwi do klasy, za którymi stał nie kto inny, a przewodniczący szkoły. Rozmawiając z Ewą, miał na sobie jej pełne skupienie. Tyle, że on nie wydawał się być zainteresowany jej zainteresowaniem. Dopiero po kilku chwilach zauważyłam, że co jakiś czas spogląda w naszą stronę. A dokładniej, w moją. Zdenerwowana przypomniałam sobie o wydarzeniach związanych z mym buntowniczym wybuchem oraz jego wyniosłą postawą. Szybko wróciłam do rozmowy z przyjaciółmi, starając się zrzucić z siebie poczucie bycia obserwowaną, które nadal mi towarzyszyło. — Jedź. Masz rację. To tradycja rodzinna i powinniśmy ją uszanować. — Czy nie powinniśmy mieć teraz lekcji na temat sztuki współczesnej? — zmartwiona Nela wskazała na zegarek znajdujący się obok tablicy. Niczym na jej zawołanie do sali wszedł wysoki szatyn o metalicznym spojrzeniu i wydał ogólny komunikat. Uczucie obserwowania urosło do rangi bez wstydliwego i naocznego stalkowania. — Witam pierwszą be. — wreszcie oderwał ode mnie wdzięczące się ślepia i rozejrzał po całej sali. — Z przykrością chciałem poinformować o odwołaniu zajęć z Panem Henrykiem. Lekcja zostaje przesunięta na jutro. Dlatego też jutro wstajecie godzinę wcześniej. — przymilający się ton wcale nie pasował do starszaka. I choć brzmiało to kuriozalnie to właśnie jego uprzejme podejście, sprawiło że ani trochę ...