1. Jak kiedyś


    Data: 11.02.2020, Kategorie: spotkanie, ex, Romantyczne Autor: Scarlett

    ... jak szarpałaś się z paskiem byle tylko się nabić na mnie?
    
    Agata jęknęła głucho i poruszyła pod nim. Jej uda rozchyliły się mocniej ukazując wilgotne wnętrze, które w tym momencie ciasno przyległo wypukłości w jeansach Artura. Potarła biodrami o nie, drażniąc swoją łechtaczkę. Znów zadrżała.
    
    - Co się ze mną dzieje do cholery... - wyszeptała.
    
    - Tak skarbie, pamiętasz i twoje ciało tez pamięta.
    
    Jego palce odnalazły łechtaczkę i zaczęły zabawę z nią. Agata wciągnęła łapczywie powietrze do płuc.
    
    - Artur przestań natychmiast! - raz jeszcze spróbowała mu się wyrwać.
    
    Naparł na nią biodrami i odszukał jej usta. Jego język wypełnił je i zmusił by mu się poddała.
    
    Przyciągnęła go mocniej do siebie. Niecierpliwy palec zjechał niżej i zanurzył się w jej wnętrzu. Szeroko otworzyła oczy i krzyknęła. Nie mogła uwierzyć jak bardzo było to intensywne. Zupełnie jakby piorun przeszedł przez cale jej ciało, a potem ulokował się w jej podbrzuszu.
    
    - Na pewno chcesz żebym przestał?
    
    - Niech cię diabli wezmą... - wysapała gdy znów jego palec zaczął badać jej mokre gorące wnętrze. Na ustach Artura zauważyła cień uśmiechu.
    
    - Jesteś bardziej mokra i gorąca, niż wtedy gdy zdarłaś plecy, kiedy brałem cię na dywanie, bo nie dałaś nam dojść do łóżka. Ależ byłaś wtedy rozpalona, jakbym zanurzał się w prawdziwy ogień. Starłaś skórę na całym kręgosłupie, usiłując z każdym pchnięciem wyżej podnosić nogi. Pamiętasz moja Mała?
    
    - Jesteś starym, wstrętnym satyrem - powiedziała ...
    ... wpijając się w jego usta i oplatając ciasno nogami.
    
    Wygrał. Doskonale wiedział, że wygrał.
    
    - Nie takim starym maleńka i nie takim wstrętnym, ale za to na skraju wytrzymałości, więc jeśli już pozwolisz. - Poczuła jak dłonią rozpina swoje spodnie. O jej podbrzusze oparł się sztywny i rozpalony do granic możliwościowi penis. Artur osunął się niżej rozchylił jeszcze bardziej jej uda, chciwie spojrzał na mieniące się od soków wnętrze. - To wejdę w ciebie i zrekompensuje ci te cholerne 5 lat. - Po czym mocno nabił na siebie Agatę i z jego gardła wydobył się głuchy jęk ulgi.
    
    Patrzyła na niego półprzytomnie, chcąc już tylko jednego, by wchodził w nią coraz mocniej i szybciej, by było jej coraz lepiej, by to cudowne ciepło, które zaczynało się rozchodzić od koniuszków jej palców u stóp, wreszcie eksplodowało. Nie mogła już tego znieść.
    
    Zepchnęła go z siebie. Zamrugał zdezorientowany. Pchnęła go na plecy, usiadła na nim okrakiem i mocno nabiła się na jego penisa z głośnym, dzikim okrzykiem. Czuła go każdym centymetrem pochwy. Jak twardy i rozgrzany zanurza się w niej i to było cudowne. Coraz szybciej poruszała biodrami. Wbijała paznokcie w jego tors, gryzła w szyje, ssała płatek ucha.
    
    Przemknęło jej przez myśl, że teraz ona bierze go na własność, tak jak Artur przed chwilą chciał wziąć ją.
    
    Uwielbiał ją taką, taką jaką tylko on potrafił obudzić. Taką bez zahamowań, bez pruderii dziką dążąca tylko do tego by ich zaspokoić. Poczuł, że już długo nie wytrzyma. Agata wygięła się ...
«12...4567»