KiDs (V). Oskar dla Oskara
Data: 17.02.2020,
Kategorie:
Podglądanie
Masturbacja
policjantka,
nauczycielka,
Autor: Falanga JONS
... słońce wystarczyło, zresztą dziś było go mniej. Dlatego widział nauczycielkę tylko chwilami i patrzył na nią jak na zdobycz. Jak na trofeum, które upolował wczoraj. Patrzył z lekkim uśmieszkiem, z pewnością siebie. Tak, jakby chciał wzrokiem powiedzieć, „pani profesor, wczoraj widziałem panią kompletnie nagą!”. A dzisiaj... Dzisiaj może być jeszcze ciekawiej.
Czuł coraz większą determinację. Ten krótki weekend majowy mógł doprowadzić do spełnienia jego szkolnych marzeń. Było tylko jedno „ale”. Próbując pójść na całość z Kamilą, traciłby Oliwię. Musiał to wszystko przemyśleć i zastanowić się nad konsekwencjami.
Kamila... Ją miał niemal wystawioną. Niemal, bo przecież wszystko mogło pójść źle i cały plan też poszedłby się walić. Ale miał mocne argumenty i wierzył w ich siłę. A Oliwia... Chciała być blisko niego, ale nie tak. Gdy wkładał dłoń w jej włosy, uchylała się, uciekała. Twarda sztuka... Mógł czekać dniami, tygodniami, miesiącami. Czy aż tak była tego warta?
Dzisiaj się o tym przekona, dzisiaj użyje całego swego uroku i będzie wiedział. Taki miał plan.
Ania powoli ubierała się. Sesja dla magazynu reklamującego stroje kąpielowe była zakończona. Dziewczynie nie spieszyło się jednak do wyjścia. Lubiła zapach atelier, lubiła ten klimat, gdyby mogła spędzałaby tu pół dnia, lub jeszcze więcej. Dlatego powoli wkładała na siebie spódniczkę, jak i bluzkę. Tym bardziej, że chciałaby jeszcze zamienić kilka słów z fotografem, jednocześnie właścicielem agencji.
- ...
... Orlik, powiedz mi, na którym miejscu w twoim rankingu modelek jestem? – zapytała, gdy siedziała już z właścicielem przy małym stoliku pijąc kawę.
- Pierwsza trójka, razem z Karoliną i Klaudią, dlaczego pytasz?
- Męczy mnie ten kraj, rodzina, otoczenie, wszystko – wypaliła. – Chciałabym wyjechać stąd, zająć się tym na poważnie a nie tak, za kilka groszy...
- Za kilka groszy? Zgarniasz niezłe pieniądze, w porównaniu z resztą społeczeństwa...
- Ale to nie jest to! – przerwała mu w połowie zdania. – Tu wpadnie pięć stów, tu pięć, można żyć, ale co to za życie?
- Do tego dochodzi pensja z pracy w „Luxurii” i pieniądze z innych sesji. Byłaś przed chwilą w CKM, zgarnęłaś kilka tysięcy – uzupełnił Orlik.
- No i co z tego? Nie będę pozować do CKMu co miesiąc, ani co rok. Muszę znajdować takie CKMy parę razy w roku. Czyli przede wszystkim zaistnieć za granicą. Tu jedna sesja, tu druga, inne kontrakty, inne sesje. Jest nazwisko, są większe pieniądze... - wykładała.
- Myślisz, że ty jedna masz takie plany?
- Rzecz jasna, nie. Ale sam powiedziałeś, że jestem u ciebie w pierwszej trójce a to już coś, to już czołówka.
- Ale to dalej jest co najmniej kilkadziesiąt Polek ze szczytu a codziennie pojawiają się nowe, wiesz jaka jest konkurencja – Orlik powoli zaczął domyślać się do czego zmierza rozmówczyni, dlatego świadomie ją torpedował. Niech się wygada.
- Wiem, wiem. Dlatego wszystko jest w rękach promotorów – podkreśliła to słowo. – Myślę, że byłbyś w stanie zrobić ...