Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... porozjeżdżane kołami. W takiej ciemności jednak nikogo nie mogłem zobaczyć. Teren nie był oświetlony, co oznaczało, że ostatni autobus już odjechał. Spóźniłem się, stwierdziłem w myślach, nie wiedząc czy to dobrze czy źle. Już zamierzałem udać się w drogę powrotną, kiedy to kątem oka zarejestrowałem jakiś ruch na oddalonej ode mnie o dobre kilkadziesiąt metrów ławce. Na wszelki wypadek postanowiłem to sprawdzić, mając nadzieję, że to nie będzie żaden niebezpieczny lump. Powolnym krokiem skierowałem się w miejsce, gdzie widziałem to poruszenie. Zbliżając się, zauważyłem, że postać najzwyczajniej w świecie znajduje się w pozycji leżącej. Czyli tak jak przypuszczałem, westchnąłem w myślach. Wiedziałem jednak, że spanie w taki ziąb na ławce może skończyć się tragicznie, więc sumienie nie pozwalało mi odejść. Postanowiłem sprawdzić, czy z osobnikiem wszystko w porządku. Zmniejszając dystans, widziałem coraz więcej szczegółów. Zaniepokoiło mnie to, że osoba ta jest dość drobna i nieco zbyt dobrze ubrana jak na bezdomnego, a spod jej czapki wystawały długie włosy. Przyspieszyłem kroku i gdy dotarłem do celu, zamarłem z przerażenia. Edyta leżała na ławce kompletnie bezwładnie, a jej twarz była jeszcze bardziej blada niż zwykle.
- Edyta! - krzyczałem, potrząsając dziewczyną. Bez skutku.
Zbliżyłem twarz i usłyszałem z radością, że wciąż oddycha. Zdjąłem rękawiczkę i dotknąłem jej czoła. Zbyt ciepłe jak na taką pogodę, stwierdziłem i postanowiłem zadzwonić po karetkę. Wyjąłem z ...
... kieszeni telefon, ale nie mogłem go włączyć. Po chwili przypomniałem sobie, że zapomniałem go wczoraj naładować. Niewiele myśląc, wziąłem Edytę na ręce i ruszyłem w stronę swojego osiedla. Na szczęście mieszkałem dość bisko dworca, niecałe sześć minut przy normalnej pogodzie. Drogę opóźniały jednak te nieszczęsne zaspy. Biec przecież nie mogłem, bo jakbym się przewrócił, to dziewczyna mogłaby doznać obrażeń. Nagle dotarło do mnie, że w ogóle nie czuję jej ciężaru, a przecież posturę miałem raczej przeciętną i nie chodziłem na siłownię.
W końcu dotarliśmy do mojego mieszkania. Najtrudniejsze było za nami, a w każdym razie miałem taką nadzieję. Położyłem dziewczynę na tapczanie, ale zanim mogłem przejść do dalszych czynności, musiałem usiąść na chwilę na podłodze, by złapać oddech i dać odpocząć ramionom, które drżały z wysiłku. Nie pozwoliłem sobie na zbyt długi odpoczynek, gdyż w pierwszej kolejności trzeba było zająć się Edytą. Nadal nie kontaktowała. Zdjąłem jej kurtkę oraz buty, a następnie wyjąłem zimową kołdrę z łóżka w moim pokoju. Okryłem nią Edytę, a na wszelki wypadek dołożyłem też ciepły koc, który trzymałem w szafie. Pobiegłem do kuchni i nastawiłem czajnik, żeby zrobić wodę z miodem, która według mojej babci była najlepszym sposobem na wszelkie przeziębienia i grypy, o czym wielokrotnie się na własnej skórze przekonałem. Wyjąłem też z szuflady parę typowych tabletek na zbicie temperatury i zwalczanie przeziębień. Ciężko było je jednak podać w takim stanie, w ...