Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... jakim się znajdowała Edyta, więc usiadłem w fotelu obok łóżka i czekałem, modląc się, żeby nie było to nic poważnego. Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby coś jej się stało.
I kiedy tak siedziałem, cały czas patrząc na dziewczynę, uświadomiłem sobie z całą mocą jak bardzo ją kocham. To odczucie było tak mocne, że aż zabolało. Widok ukochanej osoby niósł ze sobą tak wiele szczęścia, że już nie miałem żadnych wątpliwości co zrobię po powrocie do szkoły, niezależnie od tego czy Edyta odwzajemni moje uczucia czy nie. Nie zdziwiłbym się, jakby mnie odrzuciła po tym, jak ją skrzywdziłem. Za błędy się płaci, ale liczyłem, że jakoś zdobędę jej serduszko. Ona stała się całym moim życiem i chyba bym nie zniósł psychicznie porażki.
Z rozważań wydobył mnie sygnał czajnika. Przygotowałem więc szybko tę „cudowną, miodową miksturę”, postawiłem ją na stole i usiadłem. Mogłem tylko czekać aż dziewczyna dojdzie do takiego stanu, żeby była w stanie to wypić. Co jakiś czas sprawdzałem, jaką ma temperaturę. Czoło było wciąż ciepłe, choć chyba mniej niż na dworcu.
Gdy minęło mniej więcej pół godziny, usłyszałem ciche pytanie:
- Gdzie jestem? – Głos miała zatrważająco słaby, ale teraz, gdy się już ocknęła byłem dobrej myśli.
- U mnie w domu - odpowiedziałem szybko. - Potem ci wszystko wyjaśnię. Najprawdopodobniej straciłaś przytomność, a do tego masz gorączkę, więc najpierw trzeba cię wykurować. Wypij to - poprosiłem łagodnie, podając jej szklankę. - Połknij też te dwie tabletki, ...
... powinny ci pomóc.
Edyta spojrzała na mnie i po błysku w jej oczach zrozumiałem, że mnie poznała. Już się bałem, że usłyszę coś na temat mojego zachowania w szkole albo zażąda, żebym natychmiast wezwał jej rodziców, kiedy to bez słowa wzięła ode mnie szklankę i upiła łyk.
- Gorące – uśmiechnęła się, co mnie bardzo ucieszyło.
- I takie ma być – odwzajemniłem uśmiech.
Poczekałem aż połknie lekarstwa dopije wszystko do końca, po czym zapytałem:
- A te tabletki w twoim plecaku? Czy musisz je teraz wziąć?
- One mogą poczekać – odparła. - Teraz chciałabym się przespać, jeżeli mnie jeszcze nie wyganiasz? - spojrzała na mnie niepewnie.
- Ależ skąd! Możesz tu być tak długo jak tylko będziesz chciała. I tak cię nie puszczę, dopóki się nie wykurujesz! – powiedziałem, po czym się zaczerwieniłem.
Edyta posłała mi niepewny uśmiech, wyszeptała „Dziękuję.”, po czym przekręciła się na bok i zamknęła oczy. Wydarzenia dzisiejszego dnia i choroba widocznie mocno dały jej się we znaki, bo bardzo szybko zasnęła. Poprawiłem koc, podziwiając piękno i kruchość dziewczyny, po czym poszedłem do kuchni zrobić sobie herbaty. Po chwili zorientowałem się, że ani razu nie usłyszałem z jej ust jąkania. Była osłabiona i mówiła cicho, ale wyrazy wymawiała tak, jakby nigdy nie miała wady wymowy. Nie wiedziałem, co o tym sądzić. Wiedziałem natomiast, że będę musiał później odbyć z nią bardzo szczerą i poważną rozmowę, być może najpoważniejszą w moim życiu, ale wolałem z tym poczekać, aż Edyta ...