1. Szkoła uczucia


    Data: 01.03.2020, Kategorie: miłość, Nastolatki Pierwszy raz Klasycznie, Autor: Qman

    ... zmalała ilość puszek po piwie w domu. Pojawili się też nowi koledzy, z którymi urządzał libacje. - Z każdym jej słowem wzbierała we mnie coraz większa fala współczucia dla tej biednej dziewczyny. Nie umiałem znaleźć słów pocieszenia, nie byłem mistrzem elokwencji.
    
    - Na kolanie mam dość sporą bliznę. Wiedziałeś o tym? - spytała mnie.
    
    - Tak - odparłem szczerze, lekko zmieszany. - Michał mi powiedział, że to przez nią nie możesz biegać.
    
    - Nie pomylił się. Powiem ci, skąd ją mam. Pewnego wieczoru ojciec wsiadł pijany za kierownicę. Do tej pory nigdy nie był tak bezmyślny, ale tego dnia wypił o wiele za dużo. Próbowałam go powstrzymać i stanęłam przed wyjazdem na ulicę, ale on albo mnie nie widział albo nie zwrócił na mnie uwagi. Ruszył tak gwałtownie, że musiałam natychmiast uskoczyć z drogi. Niestety, nie dość szybko. Przednim zderzakiem uderzył mnie z dość dużą prędkością w nogę i odjechał. Zwijałam się z bólu i nie mogłam wstać.
    
    Boże, a ja użalałem się nad swoimi stosunkami z ojcem, pomyślałem zawstydzony.
    
    - Ledwo doczołgałam się do domu i jakimś cudem do telefonu. Zadzwoniłam na pogotowie, a potem chyba straciłam przytomność, bo obudziłam się w łóżku szpitalnym. Powiedziałam, że potrącił mnie jakiś samochód, ale policjantom podałam zupełnie inną markę i kolor niż ford ojca. Skłamałam, że ojciec ma nocną zmianę i do niego się nie da dodzwonić. Cudem policjanci postanowili nie sprawdzać mojej prawdomówności. Przecież gdyby ojca zamknęli, to wysłaliby mnie do domu ...
    ... dziecka, a byłam dopiero w szóstej klasie. Na szczęście nikogo tamtego dnia już nie potrącił, a do szpitala przyszedł w pełni trzeźwy. Niestety, noga mocno ucierpiała. Coś się w niej uszkodziło i nigdy nie mogłam już od tamtej pory biegać, choćbym nie wiem jak próbowała. Nie wolno też mi było jej przeciążać, więc rower też odpada. Nawet nie wiesz, jak bardzo zazdrościłam przez te wszystkie lata swoim rówieśnikom, którzy mogli robić na w- fie, co tylko chcieli. - wyznała cicho.
    
    Pogłaskałem ją delikatnie po głowie. Tak, los mnie skrzywdził, pomyślałem, ale to nic w porównaniu z tym, przez co przeszła ta biedna dziewczyna. Nic jednak nie powiedziałem, chciałem żeby w spokoju dokończyła. Mi to pomogło, więc zapewne i ona poczuje się lepiej, jak już będzie po wszystkim.
    
    - Ojca to zdarzenie tylko jeszcze bardziej wkurzyło - Edyta podjęła po chwili przerwany wątek - bo musiał teraz na mnie uważać, ale i tak niespecjalnie się starał. Byłam jedynie balastem, dla którego nie miał zamiaru zmienić stylu życia. Próbowałam jakoś zarządzać wydatkami domu, ale on zostawiał na nasze potrzeby tak mało pieniędzy. Ledwo starczało na opłacenie rachunków i zakup niezbędnych rzeczy oraz żywności. O czymś mniej potrzebnym, na przykład o ubraniach czy kosmetykach dla siebie mogłam tylko pomarzyć. Na szczęście mieliśmy w okolicy dobrych sąsiadów, którzy oddawali mi rzeczy, z których ich dzieci już powyrastały albo ich nie potrzebowały. Rozumieli moją sytuację i nikt nigdy nikogo nie zawiadomił. ...
«12...181920...44»