1. Szkoła uczucia


    Data: 01.03.2020, Kategorie: miłość, Nastolatki Pierwszy raz Klasycznie, Autor: Qman

    ... nie ty, to...
    
    - Nie myśl już o tym - przerwałem jej szybko. - Nie ma o czym mówić. Teraz musisz jedynie wrócić do zdrowia.
    
    - Jak to nie ma? Uratowałeś mi życie i za to będę ci dozgonnie wdzięczna - jej słowa mnie zawstydziły. Nie miałem ochoty tego roztrząsać. Dla mnie sprawa była prosta. Zrobiłem to z miłości, nie dla pochwał.
    
    - Mam jednak do ciebie jedno pytanie - zaczęła tajemniczo Edyta.
    
    - Tak?
    
    - Skąd ty się tam w ogóle wziąłeś? I to do tego z moim plecakiem? - wskazała ręką na swoją własność. - Przecież to chyba nie po drodze do ciebie. – Dziewczyna patrzyła na mnie bardzo uważnie.
    
    - Chciałem ci odnieść plecak - powiedziałem szczerze. - Domyśliłem się, gdzie najprawdopodobniej Dawid go schował – w skrytce na trzecim piętrze, więc udałem się po niego. Kiedy jednak wróciłem do szatni, to ciebie już nie było, zatem pobiegłem na dworzec, licząc że cię jeszcze dogonię.
    
    - Pobiegłeś w taką pogodę tylko po to, by odnieść mi plecak? – spytała podejrzliwie.
    
    - Przestraszyła mnie twoja reakcja w szatni i myślałem, że jak nie weźmiesz tych leków, to coś ci się stanie. Nigdy tak wcześniej nie reagowałaś – spuściłem wzrok.
    
    - Wiedziałam, że jeśli mi schowają plecak, to nie zdążę go znaleźć przed autobusem, a ojciec by po mnie i tak nie przyjechał. A jeśliby nawet to zrobił, to jeszcze by usiadł za kierownicą po pijaku. Z drugiej strony miałam ze sobą leki, które trochę mnie kosztowały. Nie mogłam się do końca wykurować po tym nacieraniu. – Po raz kolejny na ...
    ... moim policzku pojawił się rumieniec wstydu.
    
    - Sama musiałam się sobą zająć - ojciec umył ręce, bo nie chciał się zarazić. Wiedziałam jednak, że lekarstwa są konieczne, a do tego w domu mieliśmy wyłączone ogrzewanie, więc ciągle było mi zimno. To ojciec wymyślił taki sposób oszczędzania - dodała wyjaśniająco. - Szkoda tylko, że nie szukał oszczędności w ograniczeniu alkoholu. W każdym razie umówiłam się na wizytę i z oszczędności kupiłam leki zapisane przez lekarza. Trzymałam je w plecaku, żeby ojciec nie zaczął nagle mnie wypytywać, skąd miałam na to pieniądze. Musiałam to zrobić. Nieleczone przeziębienie jest bardzo groźne.
    
    Przytuliłem ją. Nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego ojciec tak traktuje swoją córkę, dlaczego nie ma grosz wyobraźni. Przecież mogło jej się coś stać, pomyślałem wściekły. Zaraz jednak przypomniałem sobie, że to my sprowadziliśmy na nią tę chorobę i poczułem się okropnie.
    
    Wczoraj stanęłam między młotem a kowadłem - powiedziała po chwili Edyta. - Z dwojga złego wolałam wybrać autobus. Nie miałam pieniędzy na taksówkę, nie miałam tu żadnych znajomych, nie miałam nawet telefonu. Co bym zrobiła, gdyby autobus mi uciekł? Jak się domyślasz, nie zdążyłam i obawiałam się, że zapłacę najwyższą cenę za to. Było mi słabo, zimno. Nie miałam ani chęci ani sił iść w jakieś cieplejsze miejsce. Myśl o śmierci powitałam nawet z lekką ulgą. Pomyślałam, że wreszcie nie będę musiała się męczyć, wreszcie zaznam trochę spokoju - wyznała mi cicho. Byłem przerażony tym, do ...
«12...212223...44»