Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... bezcenna. Jestem gotów znieść wszystko, bylebyśmy byli razem. I przysięgam ci, że od tej chwili zaopiekuję się tobą oraz zrobię, co w mojej mocy, żebyś czuła się bezpieczna. Jestem pewien, że nigdy nie będę żałował tej decyzji. – Uniosłem zapłakaną głowę dziewczyny za podbródek i powiedziałem prosto w jej śliczne oczy: – Kocham cię, Edyto jak nikogo na świecie. – Starałem się powiedzieć to z całą pewnością, na jaką było mnie stać, żeby nigdy nie zwątpiła w te słowa.
- Ja też cię kocham. Bardzo – odpowiedziała uśmiechnięta. – Ale naprawdę nie przeszkadzają ci moje wady? Przecież jąkam się i nie mogę biegać. No i w klasie jest cała masa pięknych dziewczyn, a ja jestem taką szarą myszką bardziej – zapytała niepewnie.
- A czy tobie przeszkadzają moje wady? Bo ja nie wyglądam jak młody bóg i nie mówię pięknym, męskim głosem, który kobiety podobno uwielbiają – odpowiedziałem pytaniem.
- Przecież to nie są wady – Edyta pokręciła głową.
- Cieszę się, że tak mówisz. Tak samo jest z tobą. Twoja wada wymowy nie ma dla mnie żadnego znaczenia, a zresztą przy mnie i tak mówisz płynnie, co sama też zauważyłaś. Z kolei noga to żaden problem. Jak będziemy musieli gdzieś biec, to wezmę cię na ręce. A co do tego ostatniego, to masz rację, w klasie jest rzeczywiście dużo ładnych dziewczyn – powiedziałem przekornie, a Edyta spuściła głowę. – Żadna nie jest nawet w połowie tak piękna i pociągająca jak ty – dodałem. – Czy pamiętasz jak wtedy, gdy cię nacierałem, straciłem panowanie nad ...
... sobą i dotknąłem cię koło ucha? – zapytałem dziewczynę.
- Ja... myślałam, że to było tylko przypadkiem.
- I to jest właśnie dowód na to jak bardzo mnie pociągasz. Twoja skromność, kruchość i niewinność czyni cię wyjątkową i niesamowicie pociągającą dziewczyną. To jest twoje prawdziwe piękno. Dzisiejsze „laski” tego nie doceniają, pogardzają tym, ale one nigdy tego nie zrozumieją i nigdy ci nie dorównają – spojrzałem na Edytę z zachwytem. - Już ci to chyba dzisiaj mówiłem, ale jesteś tak piękna, że po prostu nie mogę oderwać od ciebie wzroku. Do tego w tym swoim ubraniu wyglądasz bardzo seksownie i sama chyba rozumiesz jakie myśli mi przychodzą do głowy – uśmiechnąłem się znacząco.
Edyta spłonęła rumieńcem.
- Przestań. Nigdy nie uwierzę, że mogę cię pociągać jako ... - nie zdążyła dokończyć, bo zamknąłem jej usta pocałunkiem. Nigdy się nie całowałem z nikim i najprawdopodobniej moja ukochana też nie, więc tym piękniejsza była ta chwila, gdy nieporadnie i niepewnie smakowaliśmy wzajemnie swoje usta. Nigdy nie zaznałem czegoś równie wspaniałego niż całowanie osoby, którą się kocha i trzymanie jej w ramionach. To niesamowite uczucie, którego nie da się z niczym porównać. To trzeba po prostu przeżyć. Nasze wargi stykały się i próbowały objąć wzajemnie. Nie spieszyliśmy się, rozkoszowaliśmy się tym momentem, powoli i delikatnie. Wsunąłem palce we włosy dziewczyny, a drugą ręką gładziłem jej plecy. Po raz pierwszy mogłem dokładnie poczuć ciało kobiety, jego kruchość. A ...