1. Szkoła uczucia


    Data: 01.03.2020, Kategorie: miłość, Nastolatki Pierwszy raz Klasycznie, Autor: Qman

    ... określenie. „Kochanie” – powtórzyła raz jeszcze, smakując to słowo i uśmiechając się.
    
    Zrobię wszystko, by ten uśmiech gościł na jej twarzy jak najczęściej, przyrzekłem sobie w duchu.
    
    - Położysz się obok mnie? – zapytała dziewczyna nieśmiało. - Przy tobie będę się czuła bezpieczniej
    
    Po chwili dotarł do mnie sens tych słów. Ona chce, żebym spał z nią w jednym łóżku! Obudzę się rano przy niej! – pomyślałem, uradowany, że spełnię swoje kolejne marzenie.
    
    - Oczywiście, że tak, jeżeli tego chcesz – uśmiechnąłem się do niej. – Ale ostrzegam, że gdy obok mężczyzny śpi piękna kobieta, to ciężko mu się opanować – zażartowałem.
    
    - To może ja jednak będę spać osobno. - Edyta zaczerwieniła się.
    
    Boże, jak ona to słodko robi, westchnąłem w myślach.
    
    - Żartowałem tylko. – Podszedłem do niej i ucałowałem w czoło. – Chodź, znajdziemy ci jakieś ubranie do spania.
    
    Podczas gdy Edyta szykowała się w łazience, zaczęło do mnie naprawdę docierać, co dzisiaj się wydarzyło. Wciąż jeszcze nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście. Może wreszcie Święta Bożego Narodzenia będą dla mnie naprawdę radosne? - zastanawiałem się. Ale gdy tylko o tym pomyślałem, wpadłem w lekką panikę. Nie przygotowywałem się specjalnie do świąt. Nie mam ubranej choinki, opłatka, odpowiedniego jedzenia, nic. Na szczęście nie będę spędzał ich sam, to razem coś wymyślimy. Właśnie, Edyta... Na myśl o tym, że zaraz położy się koło mnie, serce waliło mi jakbym przed chwilą ukończył maraton. Jak można tak kogoś ...
    ... kochać? Jak można cały czas chcieć tę osobę dotykać, całować? To nienormalne. Ale jednocześnie cudowne...
    
    Moje rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi do łazienki. Po chwili w wejściu do pokoju stanęła Edyta. Wyglądała trochę dziwnie w za dużej koszulce i spodenkach, ale zarazem tak uroczo i pociągająco, że miałem ochotę po prostu zdjąć z niej ubranie i zasmakować jej ciała. Kiedy kładła się do łóżka, zwróciłem uwagę na jej nogi. Były wprost cudowne, idealnie gładkie, niczym posąg. Zwróciłem też uwagę na jej bliznę na kolanie. Biorąc pod uwagę to, co dziewczyna mi powiedziała, musiał to być ślad po operacji. Myślałem, że wygląda gorzej, skomentowałem ten widok w myślach.
    
    Edyta zauważyła, gdzie się patrzę i próbowała zasłonić się nogawką.
    
    - Daj spokój – złapałem ją za rękę. – Zapewniam cię, że nie masz się czego wstydzić.
    
    - Wiem jak to wygląda, nie musisz mnie oszukiwać.
    
    Zamiast dyskutować, postanowiłem przesunąć się bliżej i dotknąć tej blizny.
    
    - Co robisz? – wyszeptała Edyta.
    
    - Próbuję ci udowodnić, że się mylisz – odpowiedziałem, głaszcząc ją po skórze w tym miejscu. – Masz wspaniałe nogi, jakby wykute przez mistrza rzeźbiarstwa. Przecież jakaś wykuta bogini nie ma rąk bodajże, a i tak wszyscy ją podziwiają - przypomniałem sobie pewien fakt z historii sztuki.
    
    - To Wenus z Milo - wyjaśniła mi ukochana. - Jednak ona ma już ponad dwa tysiące lat! Czy według ciebie jestem aż tak stara, że mój wiek usprawiedliwia wszelkiego rodzaju „skazy”? I nie próbuj ...
«12...272829...44»