1. Zatajone historie – Księżniczka na wsi


    Data: 18.03.2020, Kategorie: Nastolatki wakacje, wieś, Autor: CichyPisarz

    ... się, lub wstydził, spróbować z żoną. Szczególnie zawzięcie poczynał sobie z Magdą, biorąc ją od tyłu, kiedy klęczała, a on swoimi męskimi silnymi łapami brał w posiadanie jej zgrabny tyłek i ją nadziewał na swój niezmordowany dziś szpikulec. Dosuwał ją do siebie, a łuki pośladków rozpłaszczały się na jego brzuchu z takim impetem, że przypominało to gromkie brawa zachwyconej widowni. Nie hamowało go nic, a krzyki Magdy wręcz napędzały do przekraczania kolejnych granic. Wiele razy myślał, że to sen, że normalnie tak się nigdy nie dzieje, ale wciąż czuł realne zderzenia ciał, zapach i do uszu wdzierały mu się odgłosy orgii. Łóżko trzeszczało, stukało, materac głośno sprężynował, a Magda darła się w niebogłosy, jakby ktoś jej robił krzywdę, a nie dobrze.
    
    Później leżała pod nim, a on jak zahipnotyzowany wpychał biodra między kołyszące się uda. I znowu sztos, i znowu wsteczny, i tak w kółko, tyle że szybko i w równym tempie.
    
    Kiedy strzelał spermą po jej brzuchu, piersiach i udach, przez chwilę nie wiedział, gdzie się znajdował. Prawie godzinny seks, upał i zmęczenie, dały mu popalić. Zwalił wyczerpane ciało obok dziewczyny i odetchnął. W końcu! – mruknął półgłosem. Chyba nigdy nie było mu tak ciężko skończyć.
    
    Nie miał pojęcia, jak Magda pozbędzie się z piżamki mamy obfitej ilości śladów po ejakulacie. Teraz miał to gdzieś. Nie pomyślał o tym, choć pamiętał, że to erotyczna szmatka jej mamy. Wcześniej był zamroczony, nie słyszał, jak Magda przypominała, by uważał na ...
    ... koszulkę, bo przecież musi ją odłożyć na miejsce, zanim rodzice wrócą. On wtedy patrzył na dobijające małolatę do materaca ruchy swoich bioder i czekał już tylko na upragnione i wyzwalające spełnienie. Za późno wpadł na pomysł, by wypełnić gardło kochanki spermą, do czego go kilka razy zachęcała, pytając go, czy on tak chce i zapewniając, że bez problemu może, bo ona lubi.
    
    “To sztuczny materiał. Przepłuczesz i będzie. Na słońcu szybko wyschnie” – poradził jakby na odczepne, przewracając się na plecy. Ogarnęła go fizyczna niemoc, a przebiegające po całym ciele spazmy rozkoszy, zamieniły go w bezbronnego mężczyznę. Teraz miał gdzieś cały świat.
    
    Słyszał, jak nastolatka przepierała piżamkę. Widział też, jak zarzuciła na siebie pierwszy lepszy
    
    , który nawet nie zakrywał jej tyłka, ale i tak wyszła na taras, by rozwiesić bieliznę.
    
    Wczoraj zapowiedział jej, że to koniec, że on ma dość. Przyznał się, że po prostu już nie ma ochoty, a przede wszystkim czasu i sił. “Wykończysz mnie. Nie jestem już młodzieniaszkiem. Mam za dużo pracy. Nie mogę jej odkładać” – podsumował wesoło, by się usprawiedliwić i pojednać zarazem.
    
    Chyba przyjęła to z umiarkowanym zrozumieniem, ale jego cieszył fakt, że nie doszło do kłótni, nie słyszał wyrzutów, że z jej strony nie było żadnych desperackich ruchów. I tak wiedział, że do końca pobytu “miastowych” (jak nazywał rodzinę Magdy), będzie żył w ciągłym napięciu, że sprawa się wyda.
    
    Obiad smakował mu jak zawsze – pysznie. Od dwóch spokojnych dni ...
«12...161718...29»