Mała śmierć (cz.IV) NASTKA
Data: 03.04.2020,
Autor: abigail
... dolnej salki. Po drodze zamówiła jeszcze dwie Latte i po szarlotce na ciepło.
- M. powiesz mi w końcu, co się stało?-
- A. najpierw myślał że to ja ci coś przykrego powiedziałam i dlatego się wyprowadziłaś, ale jak dostał tego twojego SMS-a to jak by go szlak trafił i zaczął coś bredzić, ze go zostawiłaś dla jakiegoś dupka, nawet ci to napisał.-
-/Przecież ty też tak myślisz! Też myślisz że kogoś mam!-
-/ Napisał, co mi napisał? Kiedy?- Zapytała, po czym zaczęła szukać w telefonie.-
- M. daj mi ten telefon, proszę nie czytaj tego. Napisał głupoty, to nie jest prawda, on tak wcale nie myśli!-
- Nie czytaj wykasuj to gówno!-
-/ Nawet lepiej, że jest o tym przekonany. Będzie mu lżej.-
-/ Nie będzie myślał, że go chcę złowić na bachora.-
-/Nie będzie musiał grać roli szlachetnego rycerza.- Powiedziała przeczytawszy odpowiedź na swojego SMS-a.
- M. do jasnej cholery, powiesz mi w końcu co jest grane czy nie. Bo naprawdę zaczynam myśleć, że to wszystko jest moja wina!
-/ To nie jest żadna twoja wina. Jeżeli już to tylko moja. Po prostu nie dotrzymałam słowa. Nie chcę by się czuł do czegokolwiek zmuszany, bo to w końcu i tak obróciłoby się przeciwko mnie. Umówiłam się z tobą by ci to wszystko wyjaśnić.-
-/ Mam tylko jeden warunek. To wszystko zostaje między nami, pamiętaj co obiecałaś!-
- M. przepraszam, jasne, tylko, w czym ten cały problem? Jesteście ze sobą, jesteś z nim w ciąży, więc wszystko ok!
-/ Nie dotrzymałam słowa!
- Nie ...
... rozumiem?-
-/ Nie dotrzymałam słowa, obiecaliśmy sobie, że o tym, kiedy będziemy mieli dziecko zadecydujemy wspólnie. A ja tego nie dotrzymałam!
- Ty nie dotrzymałaś?-
- Co mi tu za kit wciskasz?-
- Myślisz, że co, że wierzę w bociany albo, co? To, że mnie żaden jeszcze nie przeleciał to wcale nie znaczy, że nie wiem, od czego się zachodzi w ciążę! To trzeba wiedzieć zanim się zacznie pieprzyć!-
- A on, co?-
- Ty mu obiecałaś ze nie zajdziesz w ciążę, więc jak chciał mieć sto procent pewności to, po co się z tobą pieprzył?
-/ Nastka nie bądź wulgarna, błagam.-
- Błagam? Nie bądź wulgarna? Szlak mnie trafia. Jak słyszę to twoje pochlipywanie!-
- Każdy z nich, by się z nami pieprzył, a jak przyjdą tego skutki to oni są nie winni?-
- M. otrząśnij się. A czy ten mój szanowny braciszek, poza którym świata nie widzisz obiecał ci że cię nie zapyli?-
-Mnie próbujesz pouczać a sama, co?-
- Palant ma tyle samo w tym udziału, co i ty. A ty, co? Zachowujesz się jak jakaś porąbana pensjonarka z kiepskiego romansu dla panienek z pensji.-
- Zawsze winna dziewczyna, zawsze my a nie oni. Zresztą skąd wiesz jak on się zachowa. Może nie jest tym pieprzonym palantem, który jak się pojawiają problemy dają nogi za pas?-
-/ Wiem, że tego nie zrobi. A. to odpowiedzialny facet, sama to powinnaś wiedzieć najlepiej.
- To, po grzyba ta cała szopa?
-/Po prostu nie chce by został ze mną tylko z obowiązku!
- Ku**a, M. ogarnij się, tak samo jego, jak i ...