-
Mała śmierć (cz.IV) NASTKA
Data: 03.04.2020, Autor: abigail
... twoje!- - Powiedz mu, zobaczymy, co zrobi? Okaże się dupkiem, czy dojrzałym facetem? -/ Wiem, co zrobi? Jak mu o tym powiem, będzie chciał zaraz brać ślub. A ja już do końca życia nie będę wiedziała czy to robi dla mnie, dla nas, czy tylko dla tego że jestem w ciąży?- - A ty w ogóle chcesz tego dziecka?- -/ Chcę, zawsze chciałam.- - Rozmawiałaś z nim o tym? No zanim zaszłaś w ciążę? Mówiłaś mu, że chciałabyś już mieć dziecko?- -/ Raz próbowałam.- - I co? -/ Nic, powiedział tylko, że jeszcze nie teraz, że mamy czas, że przecież się umówiliśmy. Że nie stać nas na razie. Teraz jak mu powiem o ciąży, to pomyśli ze zrobiłam to specjalnie, że go oszukałam. – - To co, nie zabezpieczaliście się?- -/ Zabezpieczaliśmy się, nawet podwójnie.- - To jak to się stało.- -/ Odstawiłam na jakiś czas tabletki, to są hormony. Została tylko prezerwatywa. To była moja wina, bo jak się niedawno kochaliśmy to skończyliśmy na łyżeczkę. Było mi tak cudownie czując go w sobie, że błagałam by ze mnie nie wychodził, bym mogła czuć go dłużej.- - No i co?- - / Jak się obudziłam to zobaczyłam, że nie ma prezerwatywy. Po prostu jego fallus się skurczył, wyślizgnął się ze mnie, a kondon został w środku i mleko się wylało.- -/ To musiało się stać wtedy. Jaka ja byłam głupia. Mogłam to przewidzieć, że tak się może ...
... stać.- -/ Nie raz już tak było, ale ja się wtedy też zabezpieczałam. Tym razem mnie poniosło, myślałam waginą nie mózgownicą.- - I co teraz zrobisz.- -/ Nie wiem, chyba jednak pojadę na pół roku na te praktyki do Anglii i Stanów. Firma mnie tam chce wysłać. Nie mówiłam o tym A., bo wcześniej odmówiłam wyjazdu nie chciałam się z nim na tak długo rozstać. Ale teraz, jeśli będzie to jeszcze aktualne to pojadę.- - I co nic mu nie powiesz o ciąży?- -/ Nie, i ciebie tez o to proszę.- - Chyba cię już zupełnie pogięło! To przecież też jego!- -/ Kiedyś pewnie się dowie. Ale nie chcę by działał pod przymusem.- - Wy to naprawdę jesteście zdrowo popieprzeni. Jesteście ze sobą już tyle czasu, jak stare dobre małżeństwo i raptem, co?- -/ Nastka, nie jesteśmy małżeństwem, nigdy nie byliśmy. Po prostu parą żyjącą w luźnym związku.- - A staruszkom, co powiesz?- -/ Na razie nic, może później, ale na pewno nie powiem, że to z A.- - M. ogarnij się, czy ty słyszysz, co pierniczysz?- - Powiesz później? Kiedy później? Przyjedziesz do nich z brzuchem i po prostu oświadczysz mamo, tato to będzie wasz wnuk, tyle że nie wiem kto jest ojcem? -/ Nie wiem, pewnie jakoś ich na to przygotuję. Na razie nic nie chcę mówić. Znasz moją mamuśkę, zaraz by tu wylądowała. Muszę jakoś to ogarnąć i przyjść do siebie. ……………….