1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... polskiej krwi – była niezwykle zaciekawiona wszystkim, co ją otaczało w tym dla niej egzotycznym kraju, z którego pochodziła jej mama. Druga to studentka japonistyki, fanatyczna wielbicielka Japonii, która miała przed sobą wychowaną w Japonii dziewczynę i to mówiącą po polsku! Nie mogły lepiej na siebie trafić. W pewnej chwili Milenka wzięła Hanę za rękę. Hana przez chwilę była zaskoczona, a potem wydawało mi się, że sprawiło jej to olbrzymią przyjemność. Patrzyły sobie w oczy, śmiały się, opowiadały o wszystkim. Po prostu odlot – jakby znały się od dziecka. Były sobą wzajemnie zafascynowane. Hana już nie puszczała ręki Milenki. Zauważyłem, że Hanie czasem brakuje jakiegoś polskiego słowa i zastępuje je japońskim lub angielskim. Zaraz też wymieniły się numerami telefonów, zaczęły umawiać się na jutro, miały sobie tyle do powiedzenia.
    
    - Sumimasen! – udało mi się wtrącić – Nie chcę wam przeszkadzać, ale jest sprawa portfela.
    
    Obie przestały rozmawiać i spojrzały na mnie, jakby nagle obudziły się ze snu. Hana znów uśmiechnęła się do mnie promiennie, a mnie znów aż zrobiło się słabo – miała taki nieprawdopodobnie piękny uśmiech. Cudowna dziewczyna!
    
    - Marcin, oczywiście. Bardzo Ciebie przepraszam. Po to tu przyszłam. Ale nie spodziewałam się, że spotkam Was, że będziecie tacy... że... Odkąd tu przyjechałam, szczerze mówiąc nie bardzo miałam z kim rozmawiać, w przedstawicielstwie ciężko pracują i mają mało czasu, a ja nie mam tu nikogo, żadnych przyjaciół. I tak się ...
    ... rozgadałam... Dobrze, jestem gotowa. Hai!
    
    - Hano, proszę – wyjąłem z kieszeni kurtki portfel – to należy do Twojego taty.
    
    Hana wzięła portfel, otworzyła go, przejrzała zawartość.
    
    - Jest wszystko – powiedziałem. Hana spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Były to niepotrzebne słowa.
    
    - To przecież oczywiste – powiedziała. Dla niej było to naturalne. – Patrzyłam tylko, czy ten portfel jest na pewno portfelem taty. Tak, na pewno. Co chcesz w zamian?
    
    Teraz z kolei ja się zdziwiłem.
    
    - Nic nie chcę... chcę po prostu oddać...
    
    - Tak nie można... – powiedziała zaskoczona Hana i spojrzała na Milenkę, jakby u niej szukając pomocy – MUSISZ coś wziąć – powiedziała z naciskiem - Możesz, co chcesz. Na przykład wszystkie pieniądze. Dla taty najważniejsze są notatki i wizytówki. Bez nich może kilka ważnych spraw być trudnych do zakończenia.
    
    - Ale ja... – w tym momencie przerwała mi Milenka.
    
    - Mati, zaczekaj. Hana, chodzi o giri?
    
    - Hai. Tak, dokładnie tak – Hana rozpromieniła się. Nadeszła ze strony Milenki oczekiwana pomoc, wreszcie ktoś Hanę rozumiał.
    
    - Mati, proszę, weź coś – powiedziała Milena. – To ważne dla... taty Hany.
    
    Nie bardzo rozumiałem, o co chodzi. Dziewczyny czekały, co powiem.
    
    - Dobrze... wiesz, Hana, w tym portfelu jest taki mały pieniążek ze wstążeczką. Jest niezwykły. To jedyna rzecz, którą chciałbym wziąć na pamiątkę. Czy nie będzie to kłopot?
    
    Hana drgnęła. Zauważyłem to, chociaż nie chciała dać znać po sobie...
    
    - Chotto matte kudasai. ...
«12...91011...57»