1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... teraz zobaczyć, jak Hana zachowuje się przy nieznanych jej, starszych osobach. Po prostu oczarowała moich rodziców. Bardzo szybko „złapała” kontakt z moim tatą, tak się rozgadali, że trudno ich było od siebie oderwać, a potem poszła do kuchni pomagać mamie w przygotowywaniu obiadu. Pomagała, jak mogła i potrafiła, o wszystko się wypytywała i we wszystkim chciała pomóc. Ja i Milenka byliśmy tego dnia tylko tłem. Moja mama była zafascynowana gościem. Kiedy Hana zjadła swoją porcję pierogów, westchnęła pod nosem: - „totemo oishii desu...” (bardzo smaczne...) i nachyliła się do mnie pytając, czy wypada poprosić o dokładkę, bo nie zna naszych zwyczajów. Kiedy powiedziałem o tym mamie... Hana zjadła dodatkowe dwie porcje. Potem powiedziała, że drugą jadła już przez grzeczność, bo nie chciała odmówić mojej mamie, a widziała, jak ją to cieszy. Kiedy skończył się obiad, Hana jako pierwsza poderwała się z miejsca, powynosiła brudne talerze do kuchni i powiedziała:
    
    - Mamo, ja pozmywam, proszę.
    
    Moja mama spojrzała dziwnie na Hanę. Przypomniała jej się Asia. Hana zreflektowała się i przeprosiła, że nazwała ją mamą, ale moja mama przytuliła ją do siebie i powiedziała:
    
    - Moje dziecko, jeśli chcesz, możesz zawsze do mnie mówić „mamo”.
    
    Wynosząc do kuchni talerzyki po deserze usłyszałem, jak na ganku tata i mama rozmawiają:
    
    - Jaka tam z niej Japonka – mówił tata – nie wygląda na Japonkę, gada ja Polka, ma na imię Hania, tylko jakaś taka mocniej opalona i ma takie dziwne, ...
    ... ładne oczy. To najładniejsza koleżanka Marcina, jaką widziałem. Mądre dziecko. Jak Milenka. Bardzo ją polubiłem.
    
    - I taka zrównoważona, grzeczna, dobrze ułożona, pracowita, uczynna, ciekawa... Nie boi się roboty, chce się uczyć, pomagać. Jak kiedyś nasza Asiulka. A widziałeś, jak poprawia włosy? A jak wstaje z krzesła? Bardzo, bardzo przypomina czasami Asię. I powiedziała do mnie „mamo”... A widziałeś, jak patrzy na Marcina? Jak Milenka. Nie chciałabym, żeby przez nią coś się popsuło między Marcinem a Milenką. Ale widać, że Milenka ją bardzo lubi...
    
    - E tam. Milenka wie, co robi. Nasza kochana córeczka... Młoda, ale mądra. Ale ta Hania z Japonii, muszę Ci powiedzieć, też oczytana i jest o czym z nią porozmawiać... Milenka ma bardzo ułożone koleżanki... Mam nadzieję, że Marcin i Milena czasem tu jeszcze ją przyprowadzą, bo to dobre, serdeczne dziecko...
    
    - Jakie tam dziecko?! Pannica, jak się patrzy. Chłopaki to muszą za nią latać...
    
    Kiedy wracaliśmy, Hana powiedziała do mnie:
    
    - Masz wspaniałych rodziców. I masz wspaniałą mamę, zupełnie taką, jaką ja miałam...
    
    Innego dnia siedzieliśmy we trójkę w salonie w domu Mileny, a dziewczyny rozmawiały, porównując kulturę japońską i polską. W pewnym momencie zobaczyłem, że Milenka zbiera się na odwagę i wreszcie zapytała:
    
    - Hana. Nie daje mi spokoju jedna sprawa. Z portfelem Twojego taty. Czy mogę spytać?
    
    - Pewnie – powiedziała Hana.
    
    - Kiedy Marcin wybrał jako „zapłatę” w ramach giri tę monetę, no wiesz, te pięć ...
«12...171819...57»