1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... Należycie do siebie. Nie wiem, jak Ci to wytłumaczyć... Nie potrafię.
    
    - Chodźmy. – Energicznie wstałem z ławki. Hana też podniosła się, poprawiła sukienkę, wzięła mnie za rękę, stanęła naprzeciwko mnie i powiedziała:
    
    - Proszę, jeszcze mnie pocałuj, tak... przez chwilę – i znów zbliżyła swoje usta do moich. Znów poczułem jej drżące wagi na moich. Nie miałem siły odmówić. Pocałowaliśmy się. Potem delikatnie ją odsunąłem.
    
    - Wracamy – powiedziałem.
    
    - Dobrze – uśmiechnęła się. Ale jeszcze lody. Chciałeś iść na lody. Teraz pójdziemy, dobrze? Te z szarlotką. Dobre. Jest jeszcze trochę czasu. Proszę.
    
    - Dobrze.
    
    Trzymając się za ręce szliśmy w stronę kawiarni. Hana co pewien czas kładła mi głowę na ramieniu. Patrzyła tym swoim wzrokiem w moje oczy. Była piękna.
    
    Boże, jak trudno zrozumieć, co ma w głowie ktoś wychowany w innej kulturze. W innej galaktyce. I jak ja teraz spojrzę w oczy Milence? Sprawy bardzo się skomplikowały.
    
    Jeździcie na motocyklu? Jeśli nie, musicie spróbować. Nie chodzi o żadne głupoty, takie, jak ściganie się „szlifierką” po drogach publicznych z szybkością 250 km/h, a potem zdrapywanie twoich zwłok z asfaltu. To dobre dla bezmózgich samobójców. Motocyklizm to zupełnie co innego. To filozofia i Droga.
    
    Jadąc samochodem, jesteś zamknięty w metalowej puszce, słuchasz radia, rozmawiasz przez telefon, palisz, możesz oderwać wzrok od drogi, jeść hamburgera, dać dziewczynie całusa... Na motocyklu jest zupełnie inaczej. To rodzaj treningu ...
    ... uważności, kontemplacji. Musisz być „tu i teraz”. Jedziesz, asfalt jest 10 cm od Twoich nóg. Czujesz wiatr, możesz niemal dotknąć wszystkiego, co mijasz. Zapachy. Każda nierówność. Zajęte są wszystkie Twoje kończyny – prawa ręka – manetka gazu i „klamka” hamulca, lewa – sprzęgło, obsługa kierunkowskazu, klaksonu, elektroniki, prawa noga – hamulec tylny, lewa noga – zmiana biegów. Zaangażowane całe ciało. Masz stałą uwagę skierowaną na drogę. Każdy zakręt jest wyzwaniem. Apex, przeciwskręt, pochylenie w zakręcie i dodanie gazu w odpowiednim momencie... Twoje oczy ciągle analizują drogę, by wypatrzeć zagrożenie, umysł wciąż analizuje prędkość, rodzaj nawierzchni. Nie możesz oderwać wzroku nawet na chwilę. Rozumiesz teraz? Motocykl wymaga stałej uwagi skupionej dokładnie na tym, co robisz, w każdej chwili. Nie rozpamiętujesz, co było chwilę temu, nie myślisz, co będzie za chwilę. Wciąż jesteś w chwili bieżącej. Uważność. To jak trening zen. To jest zen. Przeczytaj Pirsinga „Zen i sztuka obsługi motocykla” albo Gibasa „Motocyklizm. Droga do mindfulness”, obejrzyj film „Easy Rider” lub „Gang Dzikich Wieprzy” – zobaczysz, że motocykl to wolność, radość i uważność. I niebezpieczeństwo – tu nie chroni Ciebie „strefa zgniotu”, zderzaki, nie ma pasów bezpieczeństwa. To jest NIEBEZPIECZNE. I to jest piękne. A jeśli sam spróbujesz, to „dotkniesz” nieba... Ale ostrzegam: motocyklizm uzależnia!
    
    Mam wiele przyjaciółek i przyjaciół – bikerów (motocyklistów), w skórzanych kurtkach, ciemnych ...
«12...363738...57»