1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... kaskach, na pięknych, chromowanych maszynach. Dziewczyny na motocyklach są niezwykłe – nie znam żadnej, która nie miałaby w sobie tego „czegoś”, co przyciąga. Drobna kobieta na 300 kilogramowej, potężnej, silnej jak traktor maszynie. To jest widok! Asia lubiła ze mną jeździć na motocyklu, chciała zrobić uprawnienia i sama mieć swojego, chromowanego, stalowego rumaka... Motocyklizm to romantyzm – jak ostatni kowboje na Dzikim Zachodzie. To jest PRAWDZIWY motocyklizm.
    
    Ja kocham mojego „Bonnie”. To nie jest zbiór skręconych metalowych części, kółek, elementów. „Bonnie” to mój przyjaciel. Triumph Bonneville. Wielu bikerów wierzy, że niektóre motocykle mają „dusze” i osobowości. Mój „Bonnie” na pewno ma. I jeśli popełnię samobójstwo, a zrobię to prędzej czy później (sorry, Lauro), to „Bonnie” odejdzie ze mną. Bo mamy wspólną duszę.
    
    Postanowiłem jechać na seminarium, na które zaprosił mnie pan Sano, moim Triumphem. Do sakw (toreb za siodłem) spakowałem swoje rzeczy, bieliznę, gi (strój treningowy). Na siebie - skórzana kurtka, rękawice, buty, czarny kask bez malunków. Jeśli na ulicy zobaczycie czarno-srebrnego, chromowanego Triumpha, a motocyklista będzie miał z tyłu, na czarnej, skórzanej kurtce wyhaftowany indiański łapacz snów i głowę wilka – to będę ja. Pomachajcie mi – na pewno też pomacham Wam. Pamiętacie „Top Gun”, jak Tom Cruise ścigał się motocyklem z samolotem, jadąc wzdłuż lotniska? Kiedy silnik mojego „Bonnie” mruczy basowo, ja jestem tym wszystkim – samolotem, ...
    ... Tomem Cruisem, niebem, lotniskiem... jestem Buddhą! Jestem wszechświatem!
    
    Przed wyjazdem poczytałem w internecie o panu Sano. Na szacownej, brytyjskiej stronie na temat japońskich sztuk walki pan Sano był wymieniany w gronie najlepszych, bardzo szanowanych współczesnych nauczycieli i mistrzów. Przeczytałem, że ma dany (wysokie stopnie mistrzowskie) w kilku dziedzinach, począwszy od walki mieczem (kenjutsu), strzelanie z łuku (kyudo) aż po walkę wręcz (jujitsu). Ma od lat własną szkołę bujutsu (tradycyjnych sztuk walki) w Japonii. Jest to nieduża, bardzo elitarna szkoła, która szkoli w sztukach walki samurajów, począwszy od strzelania z łuku, poprzez walkę mieczem, walkę wręcz na polu walki. Przyjmuje tylko wybranych, najlepszych adeptów. Podobnie seminaria organizowane przez sensnei (nauczyciela, mistrza) Sano – również elitarne, bardzo cenione przez adeptów sztuk i sportów walki. Nieczęsto organizowane, zwykle tematycznie poruszające określone aspekty treningu, z małą liczbą uczniów. Ostatnio w Europie – nie było to dziwne, bo przecież pan Sano pracował teraz w Polsce. Każdy chciałby na nie się dostać, ale tylko nieliczni, i to zwykle najlepsi, „zdobywali” zaproszenie po akceptacji przez mistrza Sano. I takie zaproszenie miałem ja – w dodatku za darmo.
    
    Wyruszyłem wczesnym rankiem, rozkoszując się jazdą na motocyklu. Wkrótce dotarłem na miejsce. Z dala od szumu miast, głęboko w lesie, znajdował się rozległy teren, należący do Związku Karate, na którym było kilka dojo (sal ...
«12...373839...57»