Pięć jenów.
Data: 08.06.2019,
Autor: Marcin123
... poznać, bo przebywają razem, całymi dniami w domu – i bardzo często nie są w stanie ze sobą wytrzymać. Kobieta zarządza domem, a mężczyzna zarabia. Japończycy zarabiają przyzwoicie. Bezrobocie jest na bardzo niskim poziomie.
Wróćmy do pracy - z przysługującego czternastodniowego urlopu Japończyk wykorzystuje średnio cztery dni rocznie z uwagi na lojalność wobec szefa i firmy, którym należy się szacunek i posłuszeństwo. Nikt szefowi nie odmawia ani nie kwestionuje jego zdania. A na rynkach gospodarczych koncerny japońskie stosują reguły „sztuki wojny” Sun Tzu – rozgrywają bitwy, zawierają sojusze, stosują podstępy, totalne niszczenie wroga, zdrady, szpiegowanie są normalnymi zachowaniami rynkowymi. Nie zdradza się tylko sojuszników, ale też do czasu – kiedy „tak będzie trzeba” z uwagi na nadrzędny cel, który wymaga poświęceń. I co ciekawe, wtedy nawet ten zdradzony rozumie, dlaczego. Wracając do tego, co powiedziałam na początku - to jest powodem strasznych pomyłek, które robimy, patrząc na ich kulturę – bo oceniamy według tego, co my rozumiemy przez dane pojęcie. A to błąd. Mówi się, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Ale Japończycy to jeszcze zupełnie coś innego – oni są z innej galaktyki. Dla nas są oni w wielu sferach po prostu nie do rozszyfrowania. W czasie drugiej wojny światowej Japończyk gardził śmiercią, walczył zaciekle i wolał popełnić samobójstwo, niż trafić do niewoli. Mało było jeńców japońskich. Ale jeżeli Japończyk już trafił do niewoli, nie ...
... próbował uciekać, rzetelnie przestrzegał regulaminu obozowego, dokładnie wykonywał wszelkie prace zlecone przez wrogów, którzy zarządzali obozem jenieckim. Był posłuszny, usłużny i lojalny wobec wrogów. Byli niemal idealnymi więźniami, strażnicy nie mieli nic do roboty. Jeńcy japońscy nie próbowali uciekać. Dlaczego? Kim są ci ludzie? Jakie mają zasady moralne, jak są wychowywani, dlaczego są aż tak bardzo inni? – jeśli chcesz wiedzieć więcej, sięgnij np. do książki Ruth Benedict „Chryzantema i miecz”. Nie jest to powieść – to raport kulturoznawcy, napisany o Japończykach na zlecenie armii amerykańskiej w czasie II wojny światowej - wojny amerykańsko-japońskiej. Bo amerykanie kompletnie nie rozumieli wroga i jego zachowań. Jakby ich wróg był z innego układu gwiezdnego... Gdy już ci się wydaje, że rozumiesz, okazuje się, że jest coś jeszcze... siódme wtajemniczenie... myślisz, że już dobrnąłeś do końca, a okazuje się, że w mentalności Japończyka jest następne „wtajemniczenie”.
- Niesamowite – powiedziałem zasłuchany. Milenka uśmiechnęła się.
- Ulica czy metro są inne. Oni rzadko ze sobą rozmawiają. Mijają się na ulicy ze wzrokiem wbitym w ziemię, w metrze panuje cisza. Nigdy nie podnoszą głosu. Uśmiech często oznacza zakłopotanie. Okazywanie sobie publicznie czułości w ogóle nie wchodzi w grę. Czas spędzają głównie w towarzystwie przedstawicieli tej samej płci. Są dumni ze swojej pracy i kraju. Patriotyzm japoński...
W języku japońskim nawet nie istnieje wyrażenie „kocham ...