1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... cię”. Miłość uważana jest za bardzo mało istotną sprawę. Małżeństwa są zwykle aranżowane przez rodziców. Dzieci winne są posłuszeństwo rodzicom i starszym. Jeśli rodzice nie zaakceptują kandydata na małżonka – do małżeństwa nie dojdzie. U mężczyzny patrzy się, by miał stałą pracę i wysoką pensję. Mężczyzna szuka kobiety uległej, a im młodsza, tym lepsza. Miłość dla Japończyka to uczucie kojarzone negatywnie - mające piętno nieszczęścia, kłopot, komplikacja harmonijnego życia społeczeństwa. Japończycy nie mają poczucia humoru, życie biorą wyłącznie na poważnie.
    
    Japończycy mieszkają w malutkich i skromnych mieszkaniach. Ogrzewanie to luksus. Żyją naprawdę skromnie. Pieniądze wydają przede wszystkim na wykształcenie dzieci – są one bardzo obciążone zajęciami pozalekcyjnymi, korepetycjami, nieraz siedem dni w tygodniu. To ciężkie, pracowite dzieciństwo w mundurku... Poza tym wydają pieniądze na bary, restauracje, puby. I sprzęt elektroniczny – to „gadżeciarze”, każdy musi mieć najnowszy telewizor, smartfony – wciąż zmieniają modele na nowe, bo „tak trzeba”. Mają we krwi konfucjańskie zasady co wypada, czego nie wypada i trzymają się tego. „Powinność” – to kluczowe słowo. Unikają konfrontacji i mówienia wprost „nie”. Im nie wypada się z kimś nie zgodzić. W obliczu konfliktu wycofują się z uśmiechem na twarzy, pod którym kryją swoją dezaprobatę. A oznaką swobody jest upojenie się alkoholem. Istnieje społeczne przyzwolenie na wynagrodzenie ciężkiego dnia pracy w takiej właśnie ...
    ... formie. Pijany Japończyk może się żalić i wyrażać własne poglądy. I jest to wybaczane...
    
    W tym momencie rozległo się bicie zegara „z szyszkami”, wiszącego na ścianie, zwiastującego godzinę 17.00. I w tymże momencie drzwi od cukierni otworzyły się i do środka weszła promieniująca urodą, elegancka, egzotyczna dziewczyna z kruczoczarnymi, średniej długości włosami. Dyskretnie rozejrzała się dookoła.
    
    - Jezu, jaka piękna... – szepnęła do mnie Milenka, ściskając mnie za rękę i patrząc szeroko otwartymi oczami w stronę dziewczyny – to na pewno ona – była na zdjęciu w portfelu - i Milenka uniosła rękę tak, by wchodząca mogła ją zobaczyć.
    
    Rzeczywiście, dziewczyna, która weszła, była bardzo ładna. Nie tylko, jak na Japonkę. Również jej uroda i kobiecość widoczna w eleganckim sposobie poruszania się natychmiast przykuwała uwagę. Klasa dziewczyna. Jej skóra miała odcień, jakby była mocno opalona. „Jest to niemal niemożliwe, ale w rzeczywistości jest jeszcze ładniejsza, niż na zdjęciu!” – pomyślałem. Miała na sobie białą, bawełnianą koszulę i niebieskie jeansy, opinające się na biodrach, udach i łydkach, podkreślające jej zgrabne, szczupłe nogi. Na szyi delikatny, złoty łańcuszek. Była drobna i nie byłeś w stanie powiedzieć, w jakim jest wieku – równie dobrze mogła mieć czternaście jak i dwadzieścia lat. Była zjawiskowa. Piękność. I te przecudne, wielkie, skośne oczy. Od sąsiednich stolików kilku chłopaków odwróciło w jej stronę głowy, nie mogąc oderwać od niej wzroku.
    
    W tym ...
«12...678...57»