Nocny pociąg z rudzielcem, czyli minął…
Data: 19.04.2020,
Kategorie:
Zdrada
Brutalny sex
wulgaryzmy,
nieznajomi,
ruda,
Autor: Agnessa Novvak
... od zdradzenia żony? Niesamowicie seksownej, czułej oraz całkowicie wiernej, czego o jej mężu powiedzieć się już niestety nie da? Oszem, może czasem zbyt wyrachowanej, skupionej na dzieciach czy karierze i bywającej bez żadnego powodu wredną suk… lecz przecież szczerze kochającej! Pytanie, czy kochanej?
Mógłbym zrzucić winę na nerwy, gorszy nastrój czy stres, ale bez przesady! Nie raz bywało ze mną znacznie gorzej, a mimo tego dawałem radę się powstrzymać przed skokiem z bok! Alkohol? Odpada, jestem trzeźwiutki jak prosię. Może więc przedłużająca się, wymuszona przez wspomniane humory wspomnianej żony przerwa w pożyciu? A co ja, królik w rui jestem, że myślę tylko o pierdoleniu?
I to jeszcze z kim? Przecież gdybym zobaczył cię na zdjęciu, Mirello, lub nawet poznał w bardziej typowych okolicznościach, nie zwróciłbym na ciebie większej uwagi. A przynajmniej nie zbytnio pozytywnej. Tymczasem nie mogę przestać ci się przyglądać, myśleć o tobie i wyobrażać, jak…
Przerywam pocałunek. Słyszę świszczący oddech, przebijający się przez miarowy stukot kół. Wciągam do płuc ciężkie powietrze, wysycone duszącym aromatem tanich perfum, potu oraz żądzy tak namacalnej, że przeżera pory skóry.
Wbijam palce obu dłoni głęboko w twój miękki tyłek i na powrót przysiadam na łóżko, ciągnąc cię za sobą. Jesteś sporo cięższa, niż przewidywałem, oraz najwyraźniej jeszcze bardziej napalona. Bez najmniejszego słowa zachęty obejmujesz mnie za szyję i przytulasz mocno, wciskając twarz w biust. ...
... Choć właściwie nie zaczęliśmy nawet porządnej gry wstępnej, dyszę głośno wprost w ściśnięte ramionami piersi. Poddaję się naporowi pełnego brzucha, pożądliwych bioder i wilgotnych ud. Osaczasz mnie nimi. Atakujesz wabiącą lepkością niczym doświadczona łowczyni, kusząca zdezorientowaną, nieświadomą zagrożenia ofiarę obietnicą rozkoszy absolutnej.
Jeśli teraz cię nie odepchnę, nie wstanę i się nie ubiorę, nic mnie już nie powstrzyma.
– Mirello – Zaczynam nerwowo, czując narastającą gulę w gardle – jeśli teraz nie wstanę i się nie ubiorę, nic mnie już…
Spoglądam w twe oczy, chcąc podkreślić wagę deklaracji kontaktem wzrokowym. I popełniam kolejny błąd. Być może największy od momentu wejścia do pociągu. Na peron. Wyjścia z domu. Zgodzenia się na ten przeklęty wyjazd!
Tylko czy na pewno? Może wcale nie robię źle? Albo z pełną premedytacją chcę tak właśnie postąpić?
– Zdajesz sobie sprawę, co to znaczy, że mąż mnie nie zaspokaja – przerywasz znacznie pewniejszym tonem – i nie akceptuje moich skłonności? Jestem nieustannie napalona i tak rzadko mogę dać ujście swoim żądzom… Ja lubię ostro, rozumiesz? Chcę, żeby mężczyźni mnie wykorzystywali! Mocno, brutalnie, bez litości. Pragnę tego! Sprawia mi przyjemność, kiedy mnie biją! Duszą! Drapią! Gryzą! – wypluwasz jedno słowo za drugim niczym w amoku. – Uwielbiam, jak wciskają swoje wielkie, nienasycone chuje w moją spragnioną pizdę, w gardło, w…
Jakim cudem w ciągu kolejnych paru chwil z może i prowokatorki, ale jednak ...