1. Sen o Hiszpanii


    Data: 01.05.2020, Kategorie: miłość, Zdrada tajemnica, podróż, seksualność, Autor: gotcha

    ... myśleć. Intuicja podpowiadała jej, że coś jest nie tak, że przeoczyła coś bardzo ważnego.
    
    - Nie przestawaj, proszę. – z zamyślenia wyrwał ją głos Ricardo, który wciąż pieścił i całował jej ciepłe, delikatne piersi. Sylwia skarciła się w myślach i jeszcze raz przywarła mocno do ukochanego, łącząc się z nim w długim pocałunku. Poruszała się na nim co raz szybciej i szybciej, oboje oddychali głęboko, mokrzy, podnieceni, tak bardzo spragnieni swoich ciał.
    
    - Maria, Maria wyjdź z mojej głowy – Sylwia walczyła sama ze sobą. Wiedziała, że już przegrała tę walkę. Poczuła ciepło rozchodzące się w jej środku. Ricardo wydał z siebie pełen rozkoszy i ulgi jęk.
    
    - Boże, tak cię kocham. – powiedział, całując jej policzki, brodę i szyję. Dobrze ci było kochana? – zapytał, zaglądając głęboko w jej oczy.
    
    - Tak, kochany, oczywiście – skłamała. – Z tobą zawsze jest cudownie.
    
    - Niestety, straciliśmy nasze kieliszki podczas akcji. Czy moja narzeczona, poświęci się dla mnie i wypije ze mną szampana prosto z butelki? – spytał zalotnie Ricardo. – Uprzedzam, nie przyjmuję odmowy.
    
    Przytulili się mocno do siebie i pijąc szampana wpatrywali się w gwiazdy. Lubili to robić nawet w domu. Wyszukiwali mały i duży wóz, sprzeczając się, kto znalazł je jako pierwszy. Po kąpieli, oboje już bardzo zmęczeni udali się do łóżka.
    
    - Dobranoc, moja najpiękniejsza, przyszła żono. – Powiedział Ricardo i krótką chwilę później, dało się słyszeć ciche pochrapywanie.
    
    Sylwia nie odpowiedziała. Nie ...
    ... potrafiła zebrać myśli. Czuła, że coś niedobrego dzieje się z jej życiem i to coś nie dawało jej spokoju. Leżała w łóżku obok swojego świeżo upieczonego narzeczonego, ale nie była w stanie na niego patrzeć. Twarz obróciła w stronę ściany i odsunęła się na tyle, by nie czuć bliskości jego ciała.
    
    - Maria – powiedziała do siebie i zamknęła oczy. Mimo usilnych starań, tej nocy już nie udało jej się zasnąć.
    
    Następnego ranka Sylwia była nieprzytomna. Mieli w planach zwiedzanie rzymskich zabytków i okolicznych restauracji, jednak opuszczenie łóżka to było ostatnie, na co miała ochotę. Widziała światło telefonu Ricarda jeszcze kilka razy w ciągu tej nocy, a to oznaczało, że Maria nie poddawała się w próbach kontaktu z jej narzeczonym. Tak bardzo chciała podejść, podnieść ten telefon z ziemi i zadzwonić do tej natrętnej baby. Powiedzieć jej, żeby się odczepiła, że psuje im najlepszy weekend ich związku. Wiedziała, że nie może, nie powinna tego robić. To byłoby niewłaściwe. Sama nie chciałaby, by osoba, którą kocha, sprawdzała potajemnie jej telefon. Musi mu zaufać, nigdy jej nie zawiódł, dlaczego więc teraz miałby to zrobić?
    
    - Dzień dobry moja piękna, przyszła żono. – usłyszała za plecami głos Ricarda. Odwróciła się powoli i pocałowała go delikatnie w usta. Starała się udawać, że jest wyspana i pełna życia.
    
    - Masz ochotę na wspólny prysznic? – zapytał Hiszpan, uśmiechając się jak dziecko, które narozrabiało, a dziś próbuje się wkupić w łaski rodziców.
    
    - Jeśli będzie to tak ...
«12...111213...22»