Sen o Hiszpanii
Data: 01.05.2020,
Kategorie:
miłość,
Zdrada
tajemnica,
podróż,
seksualność,
Autor: gotcha
... Poczuła jak jej mięśnie twarzy i ciała się rozluźniają. Wydawało się, że ta chwila trwa wieczność. Zmęczenie dopadło ją ostatecznie i wiedziała, że zaraz zaśnie.
- Tylko dwie minutki…- powiedziała w myślach i oddała się w objęcia Morfeusza. Spała tak, aż woda zaczęła robić się chłodna. Zmęczenie było silniejsze niż wszystko inne. Dopiero dźwięk otwieranych drzwi, zaczął powoli ją wybudzać. Chciała otworzyć oczy, ale były spuchnięte od płaczu i zdawało się, że ważą teraz tonę.
Już miała się podnieść, gdy poczuła silną dłoń na swojej klatce piersiowej. Druga dłoń, zamknęła jej szyję w potężnym uścisku i wepchnęła całe jej ciało pod wodę.
Zanurzyła się cała, przywierając do dna wanny. Ręce dociskały ją, tak, że nie była w stanie się poruszyć. Szarpała się i miotała, niczym ryba właśnie wyłowiona przez wędkarza, desperacko walcząca o życie. Czuła, jak kończy jej się powietrze. Ostatkiem sił, wbiła paznokcie w dłoń napastnika. Ręka odsunęła się gwałtownie, po czym jeszcze raz zatopiła się pod wodą, tym razem podtrzymując tył głowy Sylwii i wyciągając ją z wanny.
- Czy Tobie do reszty odebrało rozum?!
Nie mogła oddychać, czuła, jak palą ją płuca, jak bardzo boli ją głową. Powoli otworzyła oczy i zobaczyła mokrego, trzęsącego się z nerwów Ricardo.
- Prawie się utopiłaś we własnym domu! - Hiszpan nie mógł się uspokoić – Wyciągnąłem cię w ostatniej chwili, a ty tak się odwdzięczasz? – wyciągnął przez jej twarz podrapaną dłoń, z której ściekała krew.
- Ja…ja nie ...
... wiem, jak to się stało…
- Ale ja wiem doskonale – mężczyzna podniósł pusty kieliszek wina – pijesz i palisz w wannie gorącej wody! Czego się spodziewałaś? Bogu dzięki, że wróciłem szybciej do domu. Kolejny raz, zawiodłem się na tobie. Dobrze ci zrobi, jeśli przez kilka najbliższych dni zostaniesz w domu i nie będziesz ruszać się z łóżka. Jeśli będzie taka potrzeba, wezwiemy lekarza. Ogarnij się teraz, weź zimny prysznic, bo nie mogę patrzeć na Ciebie w takim stanie. Drzwi zostawiam otwarte, na wypadek, gdybyś miała jeszcze jakiś genialny pomysł.
Ricardo podniósł się i wyszedł pośpiesznie, rzucając jej jedynie spojrzenie pełne pogardy. Nie wiedziała co tak naprawdę się stało. Była święcie przekonana, że to jego dłonie wcisnęła ją pod wodę. Nie mogła uwierzyć, że było inaczej.
- Może ja wariuję, odchodzę od zmysłów. Może on ma racje? Jeszcze sama sobie zrobię krzywdę. Muszę odpocząć, poukładać wszystko w głowie. Może to jest tylko zły sen, paskudny koszmar, a ja w końcu się z niego obudzę i wszystko będzie dobrze…
Pozostałą część dnia spędziła w łóżku. Próbując uspokoić się i zasnąć, przewracała się z boku na bok, nękana przez swoje mroczne wizje. Czuła, jak pulsują jej skronie, a serce uderza tak mocno, że zdaje się je słyszeć. Każda myśl o byciu teraz samotną, zdradzoną, zwykłą dziewczyną, bez mieszkania i pracy, przyprawiała ją o płacz, nad którym nie mogła zapanować. Nie była w stanie jeść, nie miała siły by wstać. Jej całym światem była jedynie biała sypialnia, ...