Puszka Pandory - cz.2. Czas próby (lateks)
Data: 26.05.2020,
Kategorie:
Fetysz
Hardcore,
Masturbacja
Autor: X_Hank
... wszyscy niemal równocześnie. Wytrysk miałem porządny, ochlapałem sobie całe spodnie, a jednocześnie rękę japonki, która dochodząc szarpała mnie bezwiednie za kolano, o które się podpierała. Dziewczyna dopiero po pewnej chwili zorientował się, że ją troszeczkę pobrudziłem. Zabrała rękę i przyłożyła ją koleżance pod nos, a ta natychmiast zaczęła zlizywać spermę nawet nie spojrzawszy w moją stronę.
Dziewczyny powoli stanęły na nogi. Opuściły spódniczki, potem na wzajem poprawiły sobie fryzury, po czym popatrzyły na mnie. Siedziałem właśnie z fiutem na wierzchu i robiłem sobie selfie. Starałem się uchwycić spermę na moich kolanach, wystawionego na zewnątrz kutasa i cały lateksowy kombinezon, w który byłem ubrany. Pstryknąłem sobie selfie, i jak tylko sprawdziłem, czy jest dobre, schowałem fiutka do kombinezonu i zamknąłem zamek. Dziewczyny pokiwały mi tylko paluszkiem: źle, źle, źle, tak nie wolno, ale uśmiechnęły się do mnie i powiedziały jednocześnie: Selfie, plizzzz.... Oczywiście, pstryknęliśmy sobie wspólne selfie, a japonki wystawiły paluszki w w geście słynnej victorii, po czym roześmiały się głośno i wybiegły z przedziału. Zadanie zaliczone, pomyślałem i wysłałem fotkę pod wskazany numer. Wyszedłem również z przedziału i poszedłem do ubikacji, aby wyczyścić kombinezon. Teraz, to już tylko impreza, pomyślałem. Nawet nie przypuszczałem, że to dopiero początek kolejnej przygody, a do zaliczenia zadania zostało jeszcze bardzo dużo do wykonania. Wróciłem do przedziału, ...
... dojeżdżaliśmy już prawie do Berlina.
Wsiadłem w taksówkę i po kilkunastu minutach byłem już na miejscu. Łatwo trafiłem na imprezę, dudnienie było słychać dwie przecznice dalej. Przed wejściem nałożyłem na głowę lateksową maskę, którą zabrałem w tym celu ze sobą z domu i zacisnąłem ją dokładnie specjalną obrożą na szyję. Na nogach miałem mocne i wygodne buty na kilkucentymetrowej podeszwie, pasujące idealnie do całego kombinezonu. W taksówce poprawiłem sobie korek w odbycie, po tych kilku godzinach w dupie sprawiał mi coraz większość przyjemność przy każdym ruchu. Byłem również pozaciskany specjalnymi paskami, jeden na piersiach, d**gi na brzuchu, małe zaciski na rękach, bicepsach i nad udami. W masce otwory na oczy, nos i usta, jakby trzeba było komuś wylizać cipkę, na co też jestem gotowy. Czułem się dobrze i pewny siebie. Ruszyłem do wejścia.
Bilety kupione wcześniej dlatego ochroniarze wpuścili mnie bez problemów. Jeden z ochroniarzy macał mnie trochę dłużej po kroczu, nie wiem czego tam szukał, ale był chyba zadowolony. Było mi w zasadzie już wszystko jedno kto mnie teraz maca, w końcu wchodziłem na imprezę. W środku dosyć ciemno, mnóstwo błysków stroboskopowych świateł, głośna muzyka techno, grał chyba jakiś znany didżej. Poszedłem do baru i zamówiłem sobie drinka na rozluźnienie. Powoli wczuwałem się w rytm imprezy. Sporo ludzi, większość ubranych na czarno, sporo lateksu, ale również skóry, rzemyków i innych fetyszy. Każdy ma swoje fantazje, fajnie, że można je ...