1. Pan Smith (I)


    Data: 24.06.2020, Kategorie: BDSM Autor: Pumpkin

    ... popijając wino. Wieczór zmienił się w noc, przyszło znużenie i niepokój. Czy przyjdzie? Czy mógłby nie przyjść nie informując mnie o tym? Czy coś..? Nie! Sen. Sen odpędzi te myśli. Chwilę kręciłam się jeszcze w pościeli, ale wypity alkohol i późna pora zrobiły swoje. Przebudziwszy się, dojrzałam w ciemności, że siedzi na brzegu łóżka. Nie miałam pojęcia jak długo. Czy właśnie wszedł, czy obserwuje mnie tak już od dawna? Przeciągnęłam się lekko, było ciepło i miękko, dokładnie tak, jak w mojej muszelce do której sięgnął pod kołdrą Smith. - Czekałam na ciebie - powiedziałam cicho. Nie z wyrzutem, raczej ze smutkiem. - Wiem, czuję - odparł, wyszukując kciukiem, między moimi wilgotnymi falbankami, łechtaczkę. Początkowo masował delikatnie lecz w miarę jak narastało jego podniecenie, stawał się brutalniejszy. Pierwszy orgazm wstrząsnął moim ciałem, Smith nie przestawał, nie zważając na to, że wiję się i robię uniki, masował dalej, mocniej. Drugie, trzecie szczytowanie, powoli przechodziło w orgazm wielokrotny. Smith patrzył na mnie zaciętym wzrokiem. Wiedział, że dając mi tę rozkosz, sprawia także dotkliwy ból. Chciałam powstrzymać jego rękę, położyłam na niej swoją dłoń, ale pokręcił tylko nieznacznie głową. Natychmiast odpuściłam. Nie próbowałam nawet liczyć, ile razy wtedy doszłam. W końcu mój oprawca, doprowadziwszy mnie do kolejnej ekstazy, wyją dłoń z pomiędzy moich ud. - Dobranoc - rzekł wstając i powoli wyszedł, zostawiając mnie rozpaloną, mokrą, w cierpieniu czekającą na więcej. Nigdy nie dowiedziałam się, co wydarzyło się tamtej nocy. Następnego dnia, gdy spotkałam się ze Smithem, był już taki jak zawsze, chłodny ale opanowany. Stwierdziłam więc, że nie ma powodu by wracać do wydarzeń z poprzedniego wieczora i oczekiwać wyjaśnień, skoro wszystko wróciło do normy.
«12...6789»