Po kolędzie
Data: 01.07.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
racjonalizacja,
tajemnica,
Autor: MrHyde
... niestety nie da. Jakby chodziła do podstawówki mógłbym bez trudu dać jej dodatkową szóstkę z innego przedmiotu. Wystarczy szepnąć jednej z sióstr zakonnych i załatwi sprawę u dyrektora. W technikum nie mam niestety takich możliwości. Da się co najwyżej podciągnąć stopień o jeden wyżej, ale to wymaga mojej osobistej interwencji u nauczyciela. I nie zawsze się udaje.
Na samą myśl o piersiach Lucynki oblizuję usta. Robię mlaśnięcie tuż przy jej uchu. I czas przystąpić do następnego punktu wizyty duszpasterskiej.
— Pora poświęcić miejsca, gdzie się uczycie i odbywacie spoczynek — mówię. — Czy każde z was ma własny pokój?
— Tak.
— Pójdziemy po pokojach według wieku. Zaczniemy od twojego pokoju — zwracam się do chłopca — porozmawiamy o sprawach duchowych, o czym trzeba rozmawiać tylko w cztery oczy, następnie porozmawiam z twoją siostrą w jej pokoju, a na końcu mama pokaże mi sypialnię rodziców. Potem jeszcze raz zbierzemy się całą rodziną tutaj przy stole i udzielę wam wszystkim błogosławieństwa.
Z chłopcem, jak to z chłopcem. Pytam czy się modli i jak często, czy przeżywa jakieś problemy, czy jest czegoś niepewny w związku z modlitwą. I przechodzimy do grzechów. Czy pożąda i czy się masturbuje. Dwa razy tak. Więc kogo pożąda i jakie miewa nieczyste myśli. Gapi się na koleżanki na wuefie. Szukał w internecie wiedzy o prezerwatywie. Wyobraża sobie całowanie i pod kołdrą masuje. Jakież jeszcze grzechy może mieć jedenastolatek? Przepytuję z obowiązku. Przepraszam, ...
... panie Boże, ale wiesz przecież, że nie lubię chłopców.
Wikary lepiej by zrobił tę spowiedź. Ma smykałkę. Żeby jeszcze się nie bał, byłby z niego materiał na proboszcza. A tak? Tylko cierpi biedaczysko. Niewierny Tomasz. Zamiast przeżywać radośnie podniosłą atmosferę, biczuje się za niezdrowe skłonności. Jakie znowu niezdrowe? Sekielskich się naoglądał, czy co? Jak dar od Boga może być niezdrowym? Nie rozumiem. Kobiet Sebuś nie lubi, chłopców się boi, żaden pożytek z niego, tylko zmartwienie z tym wikariuszem. Ale trzeba być człowiekiem. Nie odeślę go do biskupa, nie skażę na wieczną tułaczkę. Niech sobie żyje spokojnie u nas na parafii. Aż tak bardzo nie wadzi, żeby się go pozbywać. Poza tym pan Bóg przydziela każdemu jakiś talent. Naszym zadaniem jest tylko ten dar, odkryć i pielęgnować, pomnożyć i spożytkować na cześć Maryi i dla dobra kościoła. Tak uczy Ewangelia. Ja też długo błądziłem, zanim zrozumiałem sens mojego powołania. Błądziłem srogo. Gdyby nie wstawiennictwo kapłana, to kto wie, jak długim wyrokiem by się to moje błądzenie skończyło. Świecki sąd jest bezlitosny. Być może Sebusia Bóg też prowadzi nieprostą drogą. Może z czasem chłopak odnajdzie swój talent, albo przestanie się przed nim bronić, i zrobi z niego zbożny użytek. Przecież nawet Maryja nie powiła przy pierwszym zwiastowaniu. Anioł Gabryjel musiał się nieźle natrudzić, żeby ją przekonać.
Karol z głowy. Jedyne ciekawe, czego się od niego dowiedziałem, to to, że jego siostra się nie kurwi. Oczywiście ...