1. Wiadomość


    Data: 29.07.2020, Kategorie: małżeństwo, Zdrada kontrolowana, cuckold, wulgaryzmy, randka w ciemno, Autor: Diabełwgłowie

    ... turystów mało. Pewnie tylko dlatego odkryłem waszą obecność. Normalnie nie miałbym czasu buszować na portalu w środku dnia – wyjaśnił Zbyszek.
    
    Kolejną godzinę zajęła im rozmowa na tematy różne. Zbyszek, ku frustracji Wojtka, opowiadał różne historie z marynarskiego życia, co wywoływało widoczny zachwyt Agnieszki. Rozochocona alkoholem poklepywała mężczyznę po muskularnym ramieniu i co chwilę wybuchała perlistym śmiechem. Po przełamaniu pierwszych lodów poczuli pewne rozluźnienie i przypomnieli sobie o obiedzie. Na szczęście, w menu lokalu można było znaleźć takie specjalności jak zupa rybna czy placki ziemniaczane. Solidny obiad przygotował podkład dla kolejnych drinków.
    
    - A tobie nie przeszkadza, że twoja żona, jak sam mówiłeś, może teraz zabawiać się z jakimś francuskim amantem? – wróciła do sprawy Agnieszka. – To dość nietypowe. Chyba, że to taki żarcik był?
    
    - Zdecydowanie nie żarcik. Od początku naszej znajomości pozwalaliśmy sobie na wiele. Ja wypływałem na długie rejsy i wiedziałem, że nie dochowam wierności. Nie miałem prawa oczekiwać tego od niej. Tak zostało. Gdy na ślubie przysięgaliśmy sobie wierność, to puszczaliśmy do siebie oczko. Obydwoje uważamy, że zdecydowanie ważniejsza jest uczciwość i szczerość. Uważam, że jesteśmy szczęśliwi. Życie ma się jedno i szkoda je marnować na sceny zazdrości. Lepiej brać garściami. Zdarzało nam się już swingować, razem, czy osobno. Samo życie – Zbyszek roześmiał się, jakby rozśmieszył go własny żart.
    
    - Wspomnę ...
    ... jeszcze, że moja żona wie o dzisiejszym spotkaniu z wami. Życzyła nam wszystkim udanego popołudnia, a może wieczoru – wesoło zakończył krótki monolog.
    
    Życzyła powodzenia. Ciekawe co miała na myśli? – zastanawiał się Wojtek.
    
    - A wy czego oczekujecie od tego spotkania? – pytanie ich nowego kolegi było chyba zbyt bezpośrednie i padło za szybko.
    
    Agnieszka wykręciła się wyjściem do toalety i Wojtek pozostał z tą kwestią sam.
    
    - Nie wiem co ci odpowiedzieć. Próbujemy przełamać rutynę dnia codziennego. Sam fakt, że siedzimy tu z obcym facetem, poznanym chwilę wcześniej na portalu erotycznym już sprawia, że dzień jest inny niż co dzień. Namawiałem Agę na spotkanie z parą, ale wyszło inaczej. Ona ma w sobie sporo przekory i chyba chciała mi coś udowodnić – zamyślił się Wojtek. – Zobaczymy, co wieczór przyniesie.
    
    W międzyczasie, w lokalu pojawiło się więcej ludzi, a z głośników popłynęła muzyka. Głównie, stary, polski rock.
    
    - Wojtku, nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli poproszę twoją małżonkę do tańca? – zapytał Zbyszek, jednocześnie ujmując już dłoń Agnieszki, jakby nie spodziewał się protestu.
    
    - Agnieszko, popląsamy trochę? W końcu, zdaje się, jesteśmy na jakby… randce – zaśmiał się wesoło.
    
    - Jak randka, to tańce musza być – Agnieszka dziarsko wstała i dała się poprowadzić na parkiet.
    
    Wojtek usłyszał jeszcze, jak Zbyszek z góry przeprasza za potencjalne nadepnięcia i brak poczucia rytmu, co wywołało u Agnieszki wesołość i zapewnienia, że z niej żadna ...
«12...121314...27»