1. Wiadomość


    Data: 29.07.2020, Kategorie: małżeństwo, Zdrada kontrolowana, cuckold, wulgaryzmy, randka w ciemno, Autor: Diabełwgłowie

    ... tancerka.
    
    Został przy stoliku sam. Z pewnym niepokojem obserwował, jak jego żona kiwa się w rytm wolnej melodii, a dystans między nią a nowym przyjacielem zmniejsza się niebezpiecznie. Z jednej piosenki zrobiły się trzy, a pod koniec głowa jego żony spoczywała już na szerokiej piersi Zbyszka. Jego dłoń, która podczas pierwszego tańca znajdowała się na przepisowej wysokości, dość śmiało zawędrowała w miejsce, gdzie plecy łączą się z pośladkami. Wojtek widział, jak jego palce wykonują lekko drażniące, niespokojne ruchy. Agnieszce najwyraźniej to nie przeszkadzało.
    
    Po dobrym kwadransie zauważył, że partner przeprosił Agnieszkę i oddalił się w kierunku toalety. Jego żona wróciła do stolika. Ku jego zdziwieniu, objęła go i pocałowała. Mocno i głęboko. Wojtek był trochę oszołomiony. Przez damskie perfumy przebijał się od niej zapach męskiej wody. W ogóle miał wrażenie, że jego żona pachnie mężczyzną. Obcym mężczyzną.
    
    - I jak mężu? Dobrze się bawisz? Spełniasz fantazje? Ja się bawię świetnie – roześmiała się. – Robię się napalona.
    
    Mówiąc to, położyła dłoń na jego kroczu. Cała sytuacja była tyleż stresująca, co niesamowicie przyjemna. Wystarczył krótki masaż, aby westchnął przeciągle, kiedy jego członek zaczął się powiększać.
    
    - Może zakończymy to spotkanie i wrócimy do pensjonatu? – szepnął żonie do ucha.
    
    - Wojtusiu, przecież mówię, że robię się napalona - jej dłoń cały czas miętosiła sztywniejącego kutasa. – Robię się napalona, ale dziś nie na ciebie - mówiąc ...
    ... to, Agnieszka filuternie zmrużyła oczy, oczekując reakcji.
    
    Wojtka zamurowało. Sytuacja była absurdalna. Jego żona właśnie wyznała, że ma ochotę na przygodnie poznanego faceta. Przyłapał się na tym, że ten pomysł wcale nie wydaje się zły. Wiele razy fantazjował o swojej żonie z innym. Właśnie, fantazjował. Nie myślał, że to może się kiedykolwiek realnie wydarzyć.
    
    - Widzę, że pomysł ci się podoba – nabrzmiała do granic erekcja zdradziła jego prawdziwe emocje.
    
    - Poczekaj, nie, nie wiem. Jestem całkiem zagubiony. Daj się zastanowić. – wysapał.
    
    - Teraz albo nigdy, Wojtek. Jestem wstawiona i mogę się odważyć. Jeśli coś ma się wydarzyć to dziś.
    
    Gorączkowo myślał. Agnieszka była już odrobinę pijana i lekkomyślna. Z drugiej strony, wiedział, że zupełnie świadomie nie podejmą takiej decyzji. Sam też był po kilku drinkach i wszystko wydawało się trochę łatwiejsze. Spalała go zazdrość pomieszana z ciekawością. Wielokrotnie masturbował się, mając przed oczami obraz swojej żony posuwanej przez dobrze zbudowanego byczka. Najlepiej z gigantycznym, nabrzmiałym i tryskającym jak wąż strażacki kutasem. Te wszystkie fantazje pękały jak bańka chwilę po tym jak osiągał spełnienie, kiedy wracało poczucie odpowiedzialności i zazdrość. Dziś byli obydwoje wyluzowani i na wakacjach, a na jego kroczu spoczywała dłoń Agnieszki. Nigdy wcześniej nie zrobiła czegoś takiego w miejscu publicznym.
    
    - Jak daleko chcesz się posunąć? – wydusił z siebie pytanie.
    
    - Kotuś, nie wiem. Może chwilę ...
«12...131415...27»