Biurowiec, cz. 1.
Data: 22.06.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... psuć sobie humor? – zapytała samą siebie. – I tak trzeba będzie kiedyś podjąć decyzję. Wiedziała, że to nieuniknione.
*
Pani Krystyna zakończyła rozmowę, schowała telefon, weszła do budynku i nie niepokojona przez nikogo, wjechała na piąte piętro. Była już 14.10. Przeszła korytarzem kilka metrów i usiadła w fotelu. Pozostałe dwa stały puste. Torebkę postawiła na jednym z nich. Kolor siedzisk i oparć foteli współgrał z kolorem wykładziny. Na tym piętrze dominowały szary i różowy. W tle stała sporych rozmiarów juka. Miły klimat. Czekała. Spojrzała na zegarek. Zostało jeszcze kilka minut. Rzuciła okiem na kolorowe gazety leżące na stoliku. Nie zainteresowały ją. Założyła nogę na nogę. Naciskając palcami stopy, bawiła się kołysaniem klapka na szpileczce.
Minął ją trzydziestodwuletni, wysoki, zadbany brunet, ubrany na sportowo. Utkwił wzrok w jej stopie i szpileczce zawieszonej na palcach. Widok zaintrygował go. Zamiast zjechać windą, powoli zszedł po schodach, nie odrywając wzroku od zadbanej stopy i szpilki kobiety. Dopiero teraz dostrzegł jej smukłą nogę, kształty, strój, makijaż. Na palcu nosiła obrączkę.
– Tym lepiej – pomyślał i uśmiechnął się obleśnie.
*
Janusz otwarcie chełpił się w gronie kolegów dużą liczbą zaliczonych mężatek. I to w różnym wieku. Na wszelki wypadek prowadził szczegółowy spis. W miarę potrzeb korzystał z niego. Ruchał w całym kraju. Uczynił z tego swoiste hobby. Nie preferował żadnego regionu, ani wieku czy koloru włosów. Głównym ...
... kryterium wyboru zaliczanych kobiet była ich atrakcyjność.
– Nie potrafią mi się oprzeć – z przekonaniem twierdził w gronie kolegów.
Był bogaty dzięki ojcu, którego firma świetnie prosperowała. Syn, zatrudniony w tej firmie, z bliżej nieokreślonym zakresem obowiązków, korzystał z sukcesów ojca pełnymi garściami. Teraz siedział w warszawskim hotelu, bo miał zawieźć jakieś dokumenty jednemu z podwykonawców, a potem chciał odpocząć kilka dni w stolicy. Matka, zapatrzona w ukochanego synka, nie potrafiła niczego odmówić jedynakowi. A on wykorzystywał to. Matka ze zrozumieniem, ojciec z dobrze ukrywaną irytacją, przyjęli powtarzanie ostatniej klasy liceum. Trzykrotnie rozpoczynał studia, ale żadnych nie ukończył. Albo wykładowcy stawiali zbyt wysokie wymagania, albo tracił zainteresowanie wybranym kierunkiem studiów. Zapracowany ojciec przestał się spierać z żoną o wychowanie syna pod koniec jego nauki w szkole podstawowej. To był jedyny zakres ‘działalności’, gdzie przegrywał od początku. Był bezsilny. Jedynie zdołał nakłonić syna do wykonywania drobnych obowiązków w firmie. Płacił mu zdecydowanie za dużo.
*
Janusz docenił jej urodę. Na chwilę zatrzymał się na schodach i patrzył na szatynkę. Koncentrował się na zadbanej stopie kołyszącej szpilkę. Klapki były wykonane z delikatnych, czarnych pasków połyskujących lakierem. Patrzył na palce stopy z pomalowanymi czerwonym lakierem paznokciami. Świetnie kontrastowały z czernią pasków klapka. Uroku dodawała im jednolita ...