Marzena – Jarmark bożonarodzeniowy
Data: 29.08.2020,
Kategorie:
Zdrada
wigilia,
święta,
żona,
Dojrzałe
Autor: pofantazjujmy!
... stronę przyjemnych wspomnień. Leżała obok świeżo poznanego kochanka, nieobecna i zdystansowana. Zapach piernika przypomniał jej pewną niesamowicie zmysłową wigilię. To było jakieś dziesięć lat temu.
***
Młodzi małżonkowie wywołali szok wśród swoich rodzin, oznajmiając, że w tym roku chcieliby spędzić święta tylko we dwoje. Nigdzie nie wyjeżdżali. Zostali w domu. Sami przygotowywali kolację. Sami przyozdobili mieszkanie. Tylko dla siebie ubrali przepiękną choinkę, która sięgała aż po sufit.
Na okrytym białym obrusie stole stały resztki z wigilijnej wieczerzy. Okruszki ciasta, ziarenka maku i pachnące korzennymi przyprawami pierniki. Marek popijał Pinot Noir, relaksując się w fotelu. Jego żona wyglądała przecudnie w białej, gładkiej bluzce z koronkową aplikacją oraz w satynowej, zielonej spódnicy. Przez cały wieczór nie mógł oderwać się od jej oczy, przepełnionych miłością. W szarobłękitnych źrenicach lśnił blask świec. Marzena uśmiechała się uroczo, a jej czerwone usta kusiły, by zatopić się w nich. Szczęśliwy mąż rozkoszował się tymi wspomnieniami, patrząc na stół i błyszczącą tysiącem barw choinkę.
- Kochanie gdzie jesteś? Wróć do mnie. – wołał Marek, słysząc jakieś krzątanie się.
- Po kolacji czas na prezenty. – odpowiedziała mu Marzena.
Mężczyzna wstał i zerknął pod choinkę, aby się upewnić, czy pakunek z prezentem jest dobrze widoczny – jego piękna żona zasługiwała na cudowny świąteczny upominek. Może być banalny, ale zawsze dany od ...
... serca.
***
Marzena przetarła spocone czoło. Na nadgarstku błyszczała złota bransoletka, pamiętny prezent świąteczny od męża.
***
Marek odwrócił się, słysząc kroki zbliżającej się kobiety. Ujrzał Marzenę w czerwonej, koronkowej bieliźnie. Nie była to jednak zwyczajna bielizna. Jej urok tkwił z odkrywaniu, a nie zasłanianiu intymnych części ciała. Staniczek trzymał się na delikatnych ramiączkach. Miseczki z transparentnego materiału odkrywały pełne, kuszące piersi oraz krągłe brodawki. Podobnie figi – kusiły delikatnym materiałem kryjącym młode łono.
Marzena obróciła się, jakby chciała zaprezentować się mężowi w całej okazałości. Stając do niego tyłem, wypięła kształtne pośladki. Figi trzymały się na delikatnych wstążeczkach, tworzących łezkę na wysokości jej rowka między zgrabnymi pośladkami. Gdy Marzena skończyła swój obrót i stanęła znów na wprost męża, ten ujrzał kokardkę na jej szyi. Jego słodka blondyneczka zaprezentowała się mu jako gwiazdkowy prezent.
Nic nie mówiła. Uśmiechała się jedynie, grając swoją rolę seksownej gwiazdeczki. Marek odłożył kieliszek. Zbliżył się do żony i pochylił nad jej szyją. Poczuł zapach perfum. Okrążył, dostrzegając gęsią skórkę na jej ciele. Drżała z podniecenia. Spojrzała mu prosto w oczy. Wsunęła ciepłą dłoń pod śnieżnobiałą koszulę i, guzik po guziku, zaczęła rozpinać tę, która sama mu wybrała na uroczystą kolację. Zsunęła mu ją z ramion. Masowała tors i wciąż patrzyła w pełne podniecenia oczy.
- W tym roku ja jestem Twoim prezentem.
- ...