1. Co się wydarzyło w Wyrwidołach


    Data: 27.09.2020, Kategorie: kanibale, morderstwa, Zdrada Autor: Man in black

    ... czym zwrócił się do reszty.
    
    – Pewnie zaraz zacznie się ściemniać. Co powiecie na ognisko?
    
    – Tutaj? Nad jeziorem? – Wiktoria poczuła chłód na ramionach, nie była pewna, czy to wiatr, czy dreszcz wywołany niepokojem.
    
    – To niezła miejscówka, skoczymy tylko do domu, zabierzemy, co trzeba, i gotowe.
    
    Po dwudziestu minutach wrócili nad jezioro. Zebrali drzewo z lasu, przygotowali siedziska z koców i po chwili ogień wystrzelił w górę. Robert przyniósł ze sobą zgrzewkę piwa, Wiktor kolejną, a Janek wyjął z kieszeni zioło. Mieli ze sobą kiełbasy, które dała im Miranda. Słońce stopniowo znikało, rozpalając niebo na zachodzie czerwoną łuną. Po trzydziestu minutach jedynym źródłem światła był ogień, z paleniska.
    
    ***
    
    Łukasz został sam. Pozostali zabrali się do pensjonatu pięć minut wcześniej. Chłopak siedział, wpatrując się w ogień. Dorzucił kilka drew. Co za porażka, siedzieć z tą bandą gówniarzy. I co w ogóle Wiktoria widziała w tym kolesiu? Przecież gołym okiem widać, że to lanser. Ale syf. Wyjął skręta, który zostawił mu Janek i zaciągnął się. W dodatku musiał obiecać rodzicom, że nie będzie wszczynał burdy, dopóki to nie będzie konieczne. Na co oni liczyli, że koleś będzie się dobierał do Wiki przy nim? Przez chwilę wyobraził sobie taką scenę. Uśmiechnął się pod nosem. Przefasonowałby mu tę uśmiechniętą buźkę, jak się patrzy.
    
    Nagle usłyszał trzask suchej gałązki. Odwrócił się w stronę ścieżki. Ktoś się zbliżał, ale oślepiony blaskiem ognia, dostrzegał tylko ...
    ... czarną ścianę lasu. Po chwili zobaczył kobietę. Wciąż miała na sobie sukienkę z lat siedemdziesiątych. Podeszła do ognia i uśmiechnęła się do niego.
    
    – Mogę? – wskazała na złożony w kostkę koc, leżący niedaleko Łukasza. Chłopak skinął głową bez słowa. – Nie ma to, jak ognisko nad jeziorem, co? – zagaiła.
    
    – Może być – spojrzał na jej zgrabne nogi, przynajmniej nie była taka chuda jak te wszystkie koleżanki Wiki.
    
    – Poczęstujesz mnie? – kobieta wskazała na skręta.
    
    Podał jej go, a ona zaciągnęła się kilka razy. Wpatrywali się w ogień. Drewno strzelało, krzesząc iskry w czarne niebo. Zrobiło się nieco chłodniej, ale od ognia biło przyjemne ciepło. W nocnej ciszy było słychać szept jeziora, kiedy jego fale obmywały brzeg. Miranda przyjrzała mu się uważnie. Jej wzrok pełzał po chłopaku jak ogień po grubych polanach. Zaciągnęła się jeszcze raz i oddała skręta.
    
    ***
    
    Agnieszka miała na sobie jedynie majtki i dla równowagi, założyła bawełnianą koszulkę ojca, która sięgała jej niemal kolan. Z przodu widniał napis: MixCar, najlepszy salon samochodowy w mieście. Była wstawiona i trochę upalona, ale to nie zmieniło jej stosunku do Janka. Chłopak zgasił światło, wskoczył do łóżka i od razu wyciągnął ręce w jej stronę.
    
    – Ej, weź się, dobra?
    
    – O co ci chodzi? Przecież jesteśmy już razem od miesiąca – mówił wolno, czuł się upalony i liczył, że dzięki temu, spisze się na medal. Nie miałby nic przeciwko, gdyby Aga rozniosła po koleżankach, jak dobrze się pieprzy.
    
    – I twoim ...
«12...101112...36»