1. Co się wydarzyło w Wyrwidołach


    Data: 27.09.2020, Kategorie: kanibale, morderstwa, Zdrada Autor: Man in black

    ... poczuł, że zasycha mu w gardle, a w spodniach pojawiła się twarda bruzda.
    
    – Chciałbyś spróbować? – zapytała, nie przerywając pieszczoty własnym palcem. – Chciałbyś go tutaj włożyć? – dla podkreślenia swoich słów, kilka razy powoli zanurzyła palec w pochwie, przyglądając mu się uważnie. Na jej twarzy pojawiło się podniecenie. – Chciałbyś poczuć, jaka jest soczysta?
    
    Pokiwał głową, nie mógł wykrztusić słowa. W bokserkach czuł pulsowanie, przyprawiające go o zawrót głowy. Jedyne czego pragnął, to wyjąć penis i wejść w nią najgłębiej jak się da. Puściła mu buziaka, co przyjął za przyzwolenie, wstał i rozpiął rozporek. Na jednej z pończoch poszło jej oczko. Przez chwilę stał, masturbując się i przyglądając, jak kobieta pieści się palcem. Kiedy wyjęła palec, cały lśnił, odbijając blask ognia. Przyklęknął między jej udami, a ona włożyła mu palec w usta, pozwalając mu wyssać cały śluz.. Ssał jak szalony. Miał wrażenie, ze spierzchły mu usta. Zsunął skórę napletka tak mocno, że aż zabolało, ale ten ból tylko zwiększył jego apetyt. Żołądź spuchła mu do tego stopnia, że rozłożyła się jak kapelusz cholernego grzyba.
    
    Miranda jeszcze raz zamoczyła palec, po czym zwilżyła swoimi sokami jego spierzchnięte wargi, jakby to była pomadka. Przywarł czerwoną, nabiegłą krwią główką do miękkiego sromu. Kobieta była mokra i rozpalona, jakby z jej waginy buchał żar. Kobieta odchyliła się w tył, wspierając się rękami o ziemię. Wszedł w nią z otwartymi ustami i językiem na wierzchu. Nie był tego ...
    ... świadomy. Tak bardzo jej pragnął. Przyjęła go z aprobatą i uśmiechem na ustach, syczała przy tym, jak wąż. Jej twarz zmieniała się jak w kalejdoskopie. Przybierała kolejne maski. Pożądanie, wyuzdanie, czułość i szaleństwo. Wszedł w nią cały. Zanurzył się po same jądra, w mięsistym wnętrzu kochanki. Wilgotne, zagadkowe wnętrze Mirandy wiło się na sztywnym prąciu, zaciskało na żołędzi, ocierało o twardy korzeń chłopaka. Lędźwie poruszały się rytmicznie, jakby chciała, żeby w jednej chwili zwiedził każdy zakamarek gościnnej waginy.
    
    Kiedy Łukasz zamknął oczy, odniósł wrażenie, że kobieta wręcz tańczy na jego przyrodzeniu, a był to cholernie zmysłowy taniec. Wydawało mu się, że im bardziej jego męskość kamieniała i twardniała, tym bardziej jej ciało stawało się miękkie i soczyste. Wbił się w nią do samego końca i przez kilka minut w ogóle nie wyjmował penisa. Pozwalał jej pieścić się w magiczny, cudowny sposób. Spojrzał na nią. Oczy kobiety zdawały się płonąć. Być może odbijał się w nich ogień, ale nie był tego pewny. Poruszała się niemal niezauważalnie, a mimo to drżał na całym ciele, czując delikatną napiętą skórę pochwy, ocierającą się o penis.
    
    Nagle kochanka zatrzymała się, dało się wyczuć jej fizyczne napięcie, wyczekiwanie na coś, po czym przez jej ciało przemknął prąd. Czuł to tak wyraźnie, jak czuł ziemię pod kolanami. Kobieta zdawała się w kurczyć w sobie, jej pochwa zacisnęła się na prąciu, czuł, jak pulsuje, całe jej ciało zdawało się rozedrgane, z oczu popłynęło ...
«12...141516...36»