1. Co się wydarzyło w Wyrwidołach


    Data: 27.09.2020, Kategorie: kanibale, morderstwa, Zdrada Autor: Man in black

    ... szedł przed nią. – Eh, lubię takich byczków jak ty, naprawdę słodki z ciebie chłopak.
    
    Wrócili na górę, gdzie powietrze znowu pachniało latem, a słońce wdzierało się w każdy zakamarek domu. Kobieta wyprzedziła go i poprowadziła schodami na górę. Weszli na strych. Panował tam jeszcze większy zaduch i było gorąco. Postawił miskę na podłodze. Kobieta zaczęła wieszać pranie na rozciągniętych sznurach.
    
    – Muszę przyznać, że dobrze wczoraj machałeś kutasem – uśmiechnęła się do niego. Chłopak się zaczerwienił. Nie pamiętał, kiedy ostatnio oblał się taką purpurą. – I jeszcze wstydliwy, mój słodki cukiereczek.
    
    Podeszła do niego.
    
    – Masz ochotę na dokładkę? – pokiwał głową. – To dlatego z nimi nie popłynąłeś, co? Przyszedłeś po więcej miodu do Mirandy...
    
    – Tak – wystękał.
    
    – A z czym przychodzisz? – złapała go za przyrodzenie, które znajdowało się w pełnej gotowości. – No... widzę, że nie przychodzisz z niczym – zaśmiała się. – No cóż, cipka nie mydło, nie wymydli się, co nie? – zaśmiała się i poprowadziła go w stronę worków wypełnionych pszenicą. – Usiądź tu na chwilę.
    
    Kobieta podeszła do malutkiego okienka, uchyliła je i zagwizdała przeraźliwie głośno. Chłopak nie widział, na kogo gwiżdże, ale zauważył, że machnęła ręką, przywołując kogoś. Kiedy do niego wróciła, spojrzał na nią zdziwiony. Miranda miała tajemniczy błysk w oku.
    
    – Wczoraj sobie na mnie poużywałeś, teraz chcę ci kogoś przedstawić.
    
    Patrzyli na siebie w ciszy, kiedy po chwili ktoś wszedł na górę. ...
    ... Łukasz zobaczył dziewczynę w masce hokejowej. Najwyraźniej była młoda i dość mocno zbudowana. Jej sukienka była tak krótka, że ledwo zakrywała krocze. Spojrzał na jej mocne, masywne uda i wielkie piersi. Nie mógł tylko zrozumieć, po cholerę jej ta maska.
    
    – Po co, to? – wskazał podbródkiem na maskę.
    
    – A to... młoda jest i głupia. Bawi się jak to dziecko – chłopakowi trudno było patrzeć na dziewczynę jak na dziecko, była niewiele mniejsza od niego. – Ty się lepiej zastanów, po co jej to – podciągnęła dziewczynie sukienkę, odsłaniając wzgórek.
    
    Miała złączone uda, więc widział tylko włosy łonowe. Matka kazała jej się odwrócić. Dziewczyna posłusznie się odwróciła. Miranda złapała ją za pośladki i lekko rozchyliła, odsłaniając w ten sposób jej duże, wyjątkowo pulchne wargi sromowe. Kobieta sama zaczęła się bawić waginą córki, włożyła jej nawet palec, po czym wystawiła go do Łukasza.
    
    – Chodź no tu, spróbuj, jak smakuje.
    
    Chłopak zawahała się. Nie był pewny czy kobieta chce z niego zażartować. Czuł, że to wszystko, to jakieś szaleństwo, ale w spodniach miał już kamień, który zaczynał pulsować boleśnie. Ostatecznie podszedł do nich. Kobieta włożyła mu palec w usta.
    
    – Smakuje dobrze? – skinął głową, potwierdzając. Wstyd ścierał się u niego z rosnącym podnieceniem.
    
    – Yyyyyhyyy lubić, lubić... – zaskrzeczała dziewczyna.
    
    – Co ona? – Łukaszowi wydało się, że córka Mirandy zachowuje się jak niedorozwinięta.
    
    – A nic. Zamknij się – rzuciła do córki. – Młode to, głupie ...
«12...272829...36»